Polifarb Dębica wychodzi z obrotu publicznego, ale czy na zawsze?

Polifarb Dębica wkrótce opuści giełdę i przestanie być spółką publiczną ? zgodziła się KPWiG po 10 miesiącach od przyjęcia wniosku spółki. Nie ma jednak pewności, czy nie będzie musiał do publicznego obrotu powrócić.

Ewentualne ponowne wycofanie z obrotu publicznego będzie wymagało ogłoszenia wezwania. W rękach drobnych inwestorów pozostało jeszcze 4,6 % kapitału spółki. ? Liczę, że wtedy zaproponowana zostanie cena, która uzna równość wszystkich akcjonariuszy i inwestor strategiczny firmy Alcro Beckers nie powtórzy już zachowań z minionego roku ? powiedział PARKIETOWI Raimondo Eggink, który wystąpił przeciw spółce na drogę sądową.Skonfliktowanemu z dwoma akcjonariuszami Polifarbowi grozi przegrana w procesie, w którym zaskarżona została właśnie uchwała Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy o wycofaniu spółki z obrotu publicznego. Powodem wystąpienia na wojenną ścieżkę było zachowanie jej inwestora strategicznego. Alcro Beckers, planując wycofanie Polifarbu z GPW, skupił jego walory po 72 zł od Skarbu Państwa, siedmiu NFI i od pracowników, natomiast reszcie akcjonariuszy zaoferował maksymalnie 57 zł.Ze względu na zbyt mały pakiet posiadanych akcji do zaskarżania uchwał WZA (kodeks handlowy wymaga min. 1% głosów) Raimondo Eggink przegrał sprawę w dwóch instancjach. Teraz pozostała mu skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego i skarga konstytucyjna do Trybunału Konstytucyjnego. ? Trybunał zapewne uzna skargę, ponieważ już wkrótce wymóg 1% głosów do zaskarżania uchwał WZA ma być usunięty z kh, ze względu na niezgodność z konstytucją. Ja, oczywiście ponownie zaskarżę uchwałę i jest szansa, że spółka będzie musiała powrócić do niechcianego obrotu publicznego ? mówi Raimondo Eggink. Ile czasu potrwa sprawa przy obecnym tempie działania sądownictwa, trudno stwierdzić. Raimono Eggink liczy jednak, że kłopoty, jakich przysporzył Alcro Beckers, odstraszą innych inwestorów strategicznych od podobnych działań.

H.K.