Polska waluta umocniła się o 0,35 grosza w stosunku do dolara i o 2,65 grosza do euro osiągając po południu odpowiednio 4,5025 zł za 1 USD i 3,99 zł za 1 euro - poinformował Marek Zuber, analityk PBH SA. "Złotemu pomogły wczorajsze oświadczenia Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz członka RPP Bogusława Grabowskiego, z których wynika, że nie ma co liczyć na obniżkę stóp w najbliższym czasie" - powiedział Zuber.
Prezes NBP i członek RPP mówili w środę, że stopy procentowe pozostaną wysokie, ze względu na rosnącą inflację oraz możliwe rozluźnienie polityki fiskalnej rządu w nadchodzących miesiącach.
"Poza tym na rynku zrealizowano duże zlecenia. Pojawiły się plotki, że chodzi o dewizy, które Kulczyk Holding pożyczył, aby zrealizować część płatności za TP SA" - dodał.
Witold Woźniak z Deutsche Banku uważa, że dzisiejszy kurs złotego spowodowany został spekulacjami związanymi z wpływami prywatyzacyjnymi.
"Część pieniędzy, która jest pożyczona przez France Telecom na rynku swapów, została wymieniona na złote. Szacuje się ,że było to kilkaset mln USD, a taka kwota nie mogła być zaabsorbowana przez rynek w ciągu jednego dnia" - powiedział Woźniak. Konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding ma do 15 października wpłacić na rachunek rządu 2,4 mld USD. W ubiegłym tygodniu konsorcjum przesunęło termin zapłaty z końca września, przez co resort finansów musiał organizować dodatkowy przetarg bonów, aby pokryć niedobory w budżecie. Według Woźniaka dalsze wpływy z prywatyzacji TP SA mogą także sztucznie zawyżać złotówkę w najbliższych dniach. "Niepewna jest przyszłość złotego, gdyż to wzmocnienie uważamy za chwilowe. Na najbliższe dni przewiduję 4,48-4,55 PLN za USD" - powiedział.