Przynajmniej jedną trzecią pieniędzy wydawanych do tej pory na prowizje maklerskie mogą zaoszczędzić inwestorzy, którzy zdecydują się na założenie rachunku w internecie. Ci, którzy skorzystają z proponowanych promocji, mogą płacić nawet o połowę mniej niż dotychczas i ? jak się wydaje ? to jeszcze nie wszystko, co w przyszłości zaoferują e-brokerzy.
Konkurencja robi swoje
Obecny stan rywalizacji na rynku wirtualnych biur maklerskich doszedł do takiego poziomu, iż praktycznie bez szans jest ten, kto nie stosuje żadnych upustów. Ponadto praktycznie każdy broker zamierza przedłużać okresy już istniejących promocji lub wprowadzać nowe zachęty. Szczególne zadanie czeka nowicjuszy na tym rynku.
Przykładowo SUR5.Net, który planuje wkroczyć na rynek z chwilą uruchomienia Warsetu, już zatwierdził swoje tabele opłat i prowizji. Broker ten podaje, iż u niego prowizja od zlecenia na rynku akcji będzie wynosić zdecydowanie najmniej, czyli 0,19%, choć nie niżej niż 30 zł. Stawka taka wyraźnie odbiega od ofert proponowanych już teraz, co niewątpliwie, chociażby z psychologicznego punktu widzenia, nie pozwoli pozostałym biurom na podnoszenie opłat.
W kolejce są już jednak następne podmioty (między innymi caibon, należący do CA IB Securities, DM Elimar, DM Penetrator, Beskidzki DM, DM Banku Śląskiego, Krakowski DM), które, chcąc efektywnie wejść na stale zagęszczający się rynek, będą zmuszone do zaproponowania czegoś bardziej atrakcyjnego.