Po silnych wzrostach przyszedł czas na chwiejną równowagę między popytem a podażą. Jej wyrazem jest piątkowa świeca wysokiej fali, czyli z małym korpusem i długimi knotami z obu stron. Nie jest to typowa formacja odwrócenia trendu. Z równym prawdopodobieństwem może ona zapowiadać jego kontynuację.Podczas ostatnich sesji trend wzrostowy na WIG stał się faktem. Nie ma już chyba sensu szukać kolejnych jego potwierdzeń. Bardziej sensowne wydaje się być zastanowienie nad potencjalnymi sygnałami, które mogłyby zapowiadać jego zakończenie. Pomocne mogą się tu okazać dwie linie trendu wzrostowego. Pierwsza z nich biegnie wzdłuż najniższych notowań, począwszy od 4 grudnia. Jej kąt nachylenia jest na tyle duży, że stosunkowo niewielka korekta musi wywołać jej przełamanie. W związku z tym taki sygnał oznaczałby zakończenie raczej jakiejś fazy trendu niż całego wzrostu. Druga linia biegnie przez dołki z 13 października i 4 grudnia. Jej kąt nachylenia jest znacznie mniejszy, w związku z tym jej przełamanie byłoby bardziej wiarygodnym negatywnym sygnałem. Niestety, obecnie WIG znajduje się na tyle daleko od niej, że inwestor, który dokonał zakupu w ostatnich dniach, mógłby w razie spadku ponieść dość duże straty, zanim przełamanie linii wygenerowałoby sygnał awaryjnego zamknięcia pozycji.

Marcin LachowskiBM BGŻ S.A.