To nie był dobry rok dla posiadaczy akcji, jeśli powodzenie mierzyć zachowaniem indeksów. Dow Jones zmieniłtrend długoterminowy ze wzrostowego na boczny, bardzo silnie spadał Nasadaq, a w ślad za nim czołowe wskaźniki europejskie.Z analizy technicznej wynika, że nadchodzący rok nie będzie szczególnie udany dla posiadaczy akcji spółek zaliczanychdo ?starej ekonomii?, są natomiast realne szanse na powrót hossy w sektorze` TMT.
Dow Jones? spadek z kanałuNa początku października średnia przemysłowa Dow Jones spadła poniżej przyspieszonej linii trendu, przebiegającej przez dołki z grudnia 1994 i października 1998 roku. Wskaźnik opuścił tym samym kanał wzrostowy, w którym poruszał się przez prawie sześć lat. Jednocześnie pierwszy atak niedźwiedzi na wsparcie w okolicach 10 tys. punktów nie powiódł się. Wprawdzie w trakcie sesji Dow Jones spadł nawet do 9651 pkt., ale na zamknięcie notowań miał już wartość 9975 pkt. Na razie zatem faktem jest zmiana trendu długoterminowego ze wzrostowego na boczny. O bessie będzie można mówić dopiero, kiedy wykres indeksu spadnie poniżej 9600 pkt., gdzie znajduje się linia szyi lekko nachylonej na południe formacji głowy i ramion (być może bezpieczniej byłoby pisać o formacji dystrybucji, bo klasyczna głowa z ramionami to nie jest). Jeśli dojdzie do wybicia dołem z długoterminowej figury, a na razie nie ma podstaw sądzić, że tak się nie stanie, będzie można spodziewać się zniżki Dow Jones przynajmniej do 8 tys. punktów, gdzie przebiega linia trendu poprowadzona przez dołki z 1982 i 1994 r. Na wykresie umieszczono inną linię trendu, przebiegającą przez minima z 1987, 1990 i 1994 roku, znajdującą się w okolicach 7 tys. punktów. Spadek do tej wartości wydaje się bardziej realny, jeśli dojdzie do pełnego ukształtowania się głowy z ramionami.Ten negatywny scenariusz zostanie zanegowany, jeśli Dow Jones zdoła powrócić powyżej przełamanej linii trendu, znajdującej się teraz nieco poniżej 11,5 tys. pkt.Nasdaq Composite? testowanie liniitrenduPo ponad trzech miesiącach bardzo silnych spadków indeks Nasdaq Composite dotarł do 10-letniej linii trendu wzrostowego, poprowadzonej przez dołki z 1990, 1994 i 1998 roku. Stwarza to nadzieję na powrót byków na rynek. Muszą jednak zostać spełnione dwa warunki. Po pierwsze, opisywana linia trendu musi obronić się, po drugie, aby tak silne spadki zostały definitywnie zakończone, powinna mieć miejsce konsolidacja. Na razie żadnej formacji kończącej bessę na wykresie Nasdaq Composite nie widać. Mimo wszystko więcej szans widziałbym na powrót hossy w sektorze TMT niż na rynku spółek starej ekonomii. Wynika to z faktu, że Dow Jones niemal zakończył już budowę formacji dystrybucji i trudno przypuszczać, żeby wybicie z niej nastąpiło w górę, natomiast Nasdaq ma jeszcze szansę na akumulację.S&P 500? po prostu bessaNa szerokim rynku akcji bessa szaleje w najlepsze. Indeks S&P 500 po przełamaniu wzrostowej linii trendu notuje najniższe wartości od października 1999 r. Najbliższe istotne wsparcie zdolne zatrzymać bessę, wyznacza główna linia trendu przebiegająca w okolicach 1 tys. punktów. Korekcyjne wzrosty powinny być powstrzymane na wysokości 1350 pkt., gdzie znajduje się połowa dużej czarnej świecy z pierwszej połowy grudnia, a także linia trendu, przebiegająca przez szczyty z września, listopada i grudnia.Xetra DAX? na linii wsparciaBardzo silne wsparcie osiągnął niemiecki Xetra DAX. Po trwającej prawie dwa miesiące fali spadkowej wykres indeksu znalazł się na poziomie dolnego ograniczenia kanału spadkowego, w którym porusza się od początku marca. Dodatkowo barierę popytową w okolicach 6 tys. punktów wzmacnia długoterminowa linia trendu wzrostowego, poprowadzona przez dołki z października ?95, sierpnia ?96 i października ?98. Ponieważ wykres indeksu dość zdecydowanie odbił się od opisywanych barier, można przypuszczać, że formacja kanału zachowa ważność. W jej ramach wartość wskaźnika powinna wzrastać przynajmniej do 7 tys. punktów. Potwierdzeniem rosnącej siły byków powinno być przełamanie oporu, jaki na wysokości 6,5 tys. punktów wyznacza połowa dużej czarnej świecy z połowy grudnia. Dopiero wyłamanie w górę z kanału spadkowego będzie można interpretować jako sygnał końca bessy na niemieckim rynku akcji.FT-SE 100? wciąż w trendzieGłówny indeks giełdy londyńskiej generalnie kopiuje zachowanie średniej przemysłowej Dow Jones, ale nieco inny układ dołków i szczytów sprawia, że FT-SE 100 jest zdecydowanie bardziej prowzrostowy. Wykres wskaźnika znajduje się zarówno powyżej przyspieszonej, jak i właściwej linii trendu wzrostowego. Trwający dokładnie od początku tego roku trend boczny sprowadził wskaźnik do poziomu przyspieszonej linii trendu, przebiegającej nieco powyżej 6 tys. punktów. W tej okolicy przebiega również linia ograniczająca konsolidację od dołu, co sprawia, że wsparcie jest niezwykle silne. W oparciu o ten wykres można zatem prognozować zwyżkę FT-SE 100 do 6800 pkt., gdzie znajduje się górne ograniczenie konsolidacji.Przełamanie wsparcia w okolicach 6 tys. punktów będzie niosło za sobą bardzo negatywne konsekwencje dla posiadaczy akcji, bowiem już 600 punktów niżej przebiega 16-letnia linia trendu wzrostowego. W razie wybicia w dół z konsolidacji trudno oczekiwać, by wsparcie to obroniło się.CAC-40 ? po wybiciu z konsolidacjiNiewiele wskazuje na to, by do udanych należała w najbliższej przyszłości inwestycja w akcje notowane w Paryżu. CAC-40 na przełomie listopada i grudnia przełamał bardzo istotne wsparcie na wysokości 6060 pkt. i notuje najniższe wartości od stycznia. Poprawę koniunktury na ostatnich sesjach można interpretować jako ruch powrotny w kierunku przełamanego wsparcia. Z wysokości opuszczonej konsolidacji wynika, że można oczekiwać spadku w okolice 5,4 tys. pkt. Anulowaniem tych negatywnych sygnałów będzie zwyżka wskaźnika powyżej 6060 pkt. (kilkadziesiąt punktów niżej przebiega linia trendu, poprowadzona przez szczyty z września i listopada).Nikkei 225? blisko dołkaPo ośmiu miesiącach silnych spadków blisko dna znajduje się Nikkei. Wskaźnik zbliża się do dość szerokiej strefy wsparcia, wyznaczanej przez minimum z października 1998 r., oraz linię poprowadzoną przez dołki z 1995 i 1998 roku. Zwrotu na rynku można spodziewać się w obszarze 11,5?12,9 tys. pkt.
Tomasz Jóźwikanalityk PARKIETU