Silne umocnienie złotego jest efektem zmian kursu euro do dolara i poprawy wskaźników makroekonomicznych przy jednoczesnym wysokim poziomie stóp procentowych. Tę tendencję może zmienić obniżka stóp procentowych - uważają analitycy. Kurs złotego umacnia się od kilku tygodni. Na wtorkowym zamknięciu uzyskał poziom 4,07 zł za USD - najniższy od marca 2000 roku. ZŁOTY JEST ZA Piotr Czyżewski, szef dealerów walutowych ING Barings, zgadza się, że obecnie złoty jest niepokojąco silny. "Te poziomy są tak silnie wyśrubowane, że w każdej chwili moglibyśmy oczekiwać odbicia" - powiedział Czyżewski. "Jak było 4,25 zł za dolara, to wydawało mi się, że już się złotówka dość mocno umocniła i o każdym przedziale, który jest niżej można powiedzieć w ten sam sposób, że czas, żeby się to zatrzymało, a wciąż jest niżej i niżej" - dodał Czyżewski. Witold Woźniak, chief dealer Deutsche Bank Polska uważa, że słowne interwencje członków RPP nie są w stanie zmienić tendencji do umacniania się złotego. "Na przestrzeni ostatnich kilku tygodni jest odczuwalny dość gwałtowny spadek wartości dolara. Nie dziwię się wypowiedziom o przeszacowaniu złotego, ale jestem sceptykiem co do skuteczności werbalnych interwencji. Rynek niewiele sobie robi z tego rodzaju komentarzy" - dodał. Po tym jak kurs złotego umocnił się po ogłoszeniu w poniedziałek bardzo pozytywnych danych o bilansie płatniczym Bogusław Grabowski, członek Rady Polityki Pieniężnej powiedział PAP, że kurs złotego jest zbyt silny w stosunku do podstaw makroekonomicznych, co w dalszej perspektywie może źle wpłynąć na deficyt na rachunku obrotów bieżących. Zdaniem Woźniaka oczywiste jest, że dopóki bardzo wysokie stopy procentowe będą gwarantowały wysoki przychód, inwestorzy zagraniczni będą bardzo chętnie lokowali swoje walory na polskim rynku, gdyż jest to bardzo opłacalne. "Powstała więc dość kuriozalna sytuacja, w której członkowie RPP mówią, że złoty jest przewartościowany, a jednocześnie Rada niewiele robi, by go faktycznie osłabić. Stopy są nadal na wysokim poziomie i one właśnie są magnesem dla inwestorów" - powiedział. Zdaniem Dariusza Rosatiego z RPP, obecne umocnienie złotego jest głównie efektem osłabienia się dolara wobec innych walut. To też będzie dalej wyznaczać kurs złotego. "To aktualne umocnienie wynika ze słabości dolara wobec innych walut" - powiedział. "Kurs krzyżowy jest ważny, dolar do euro będzie wpływał na kurs złotego do jednej i do drugiej waluty" - dodał. Podobnego zdania jest Czyżewski. "Dolar nominalnie potaniał i to znacznie, ale w dużej mierze wynika to z ruchu eurodolara do góry w końcu poprzedniego roku i na początku tego roku. Natomiast jak się spojrzy na kurs euro-złoty, to on jest cały czas w okolicach 3,88-3,89 zł za euro, czyli bardzo nisko" - powiedział Czyżewski. Najniższy kurs zamknięcia euro wobec dolara zanotowano w końcu października i wynosił on 0,8260 euro za dolara, mimo wcześniejszych interwencji Europejskiego Banku Centralnego. Od listopada euro umacniało się wobec dolara i w środę przekroczyło poziom 0,95 euro za dolara po raz pierwszy od początku lipca. Zdaniem Woźniaka sytuacja makroekonomiczna wymusi na Radzie obniżkę stóp procentowych. "Rada skazana jest na to, żeby obniżyć stopy i to wcześniej niż się spodziewała. Wzrost gospodarczy spada, sytuacja w bilansie płatniczym poprawia się, a inflacja i oczekiwania inflacyjne spadają, dlatego nie jest warto utrzymywać stopy na wysokim poziomie" - powiedział. Silne umocnienie złotego jest niebezpieczne, gdyż - jak uważa Czyżewski - któryś z inwestorów może zacząć skupować tanie dolary, co może gwałtownie odwrócić tendencję. "Inwestorzy zaczną realizować zyski. Kto sprzedawał dolary przez cały czas, teraz zacznie kupować i może zrobić się efekt domina" - powiedział Czyżewski. Jednak Zdaniem Woźniaka, najbliższe tygodnie będą bardzo dobre dla złotego zwłaszcza w stosunku do dolara, gdyż na trend spadku wartości USD na świecie jest dość widoczny i na razie nieodwracalny. "Fala realizacji zysków z inwestycji na polskim rynku pieniężnym może nastąpić dopiero po faktycznej obniżce stóp procentowych. Wówczas złoty nieco osłabnie. Po takiej korekcie na jakiś czas kapitał odpłynie, ale w dalszej perspektywie powinien wrócić, co znów umocni polską walutę" - dodał. Według Woźniaka poziomy, do jakich może się wahać kurs polskiej waluty w najbliższych miesiącach, to 3,85-4,35 dla złotego wobec dolara i 3,75-4,05 dla złotego wobec euro. Jednocześnie jego zdaniem kurs dolara do euro będzie się wahał w przedziale 0,9-1,0 USD za euro. Zdaniem Czyżewskiego, w najbliższych dniach kurs złotego może umocnić się do poziomu poniżej 4 zł za dolara. "Teraz jest już niedaleko do przełamania tej psychologicznej bariery 4 zł, gdyby w najbliższych dniach eurodolar poszedł znacząco do góry. Te 7 groszy to nie jest tak dużo" - powiedział Czyżewski. Zdaniem Rosatiego, obecnie kurs złotego wobec dolara jest mniej istotny, niż kurs złotego wobec euro, a w tym przypadku nie widać większych wahań w ostatnich tygodniach. "To wszystko wynika z takiego naszego psychologicznego przywiązania do dolara. Mam taką radę, żeby mniej patrzeć na dolara, tylko na euro, bo w tej chwili euro jest ważniejsze. W euro jest rozliczane około 70 proc. naszego eksportu" - powiedział Rosati.