Zakończone o godz. 6 rano NWZA PZU SA wybrało w głosowaniu oddzielnymi grupami 8-osobową radę nadzorczą spółki, w której nie znaleźli się przedstawiciele posiadającego 30 proc. akcji konsorcjum Eureko i BIG BG. Według umowy prywatyzacyjnej zawartej w listopadzie 1999 roku konsorcjum Eureko i BIG BG ma prawo do rekomendowania czterech przedstawicieli do 9-osobowej rady nadzorczej PZU SA. Według konsorcjum oznacza to, że w skład rady powinno wejść czterech przedstawicieli konsorcjum, a zdaniem resortu skarbu oznacza to, że kandydaci konsorcjum do rady muszą uzyskać jeszcze akceptację WZA spółki, na którym SP ma 55,7 proc. głosów. Ponieważ jednak zdecydowano, że wybór rady nadzorczej ma być dokonany w głosowaniu grupami, to zgodnie z nowym kodeksem handlowym, zapisy statutowe dotyczące powołania RN przestają obowiązywać. Po wcześniejszym odwołaniu głosami skarbu państwa przez NWZA prezesa Jerzego Zdrzałki oraz czterech członków zarządu spółki przedstawiciele konsorcjum Eureko i BIG BG, posiadającego 30 proc. akcji PZU SA, opuścili salę obrad, rezygnując z udziału w wyborze rady nadzorczej spółki w głosowaniu grupami. Reprezentant konsorcjum, Ernst Jansen, uznał decyzję NWZA o odwołaniu zarządu za "świadome łamanie" umowy prywatyzacyjnej PZU SA i naruszenie prawa przez większościowego akcjonariusza - Ministerstwo Skarbu Państwa. Jansen zapowiedział także poinformowanie Komisji Europejskiej o zaistniałych wydarzeniach. Poniedziałkowe NWZA PZU SA rozpoczęło się po dziewięciu godzinach oczekiwania ok. godz. 21.00. Zdaniem prawników reprezentujących konsorcjum WZA nie powinno formalnie rozpocząć się przed zakończeniem procedury rejestracji uprawnionych, co miało miejsce dopiero po północy.
(PAP)