16.2.Warszawa (PAP) - W mijającym tygodniu znaczący wpływ na rozwój sytuacji na GPW miały wyniki finansowe największych spółek, spadki na giełdach światowych i niższa od prognozowanej inflacja. Oczekiwana przez rynek korekta wzrostowa nie nadeszła. WIG 20 rozpoczął tydzień na poziomie 1.640 pkt., po piątkowym spadku o 1,45 proc., a TechWIG na otwarciu w poniedziałek wynosił 1.197,9 pkt. Zdaniem analityków w dalszym ciągu brakowało pozytywnych sygnałów, które mogłyby spowodować odwrócenie się niekorzystnej tendencji panującej na rynku, jednak po zeszłotygodniowych spadkach spodziewali się krótkiego odbicia w górę. Prawdopodobieństwo nadejścia krótkotrwałej korekty wzrostowej zwiększały również bardzo małe obroty na rynku. Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami poniedziałkowa sesja na GPW rozpoczęła się silnymi spadkami. Pomimo chwilowego powrotu optymizmu w trakcie notowań, głównie pod wpływem wzrostów na giełdach zachodnich, na zamknięciu sesji WIG 20 spadł o 1,33 proc., do 1.625,17 pkt. Analitycy oczekiwali, że w czasie wtorkowej sesji, powinna zagościć na GPW fala wzrostów, które jednak należałoby traktować tylko jako krótkoterminowe odreagowanie spadków. Ich zdaniem do spodziewanej zwyżki przyczynić się miały nastroje inwestorów związane z przemówieniem Alana Greenspana w amerykańskim Senacie, którzy oczekiwali, że szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej może zasugerować ponowną obniżkę stóp procentowych w USA. Na zamknięciu wtorkowej sesji WIG 20 wzrósł o 2,2 proc. do 1.661,73 pkt., a najwięcej zyskały mocno przecenione wcześniej spółki sektora IT. TechWIG wzrósł o 4,1 proc. do 1.230,87 pkt. Jednak co do wzrostów w dalszej części tygodnia analitycy pozostawali sceptyczni. Podkreślali, że obserwowane we wtorek odbicie było raczej techniczne. Przeciwko dalszym wzrostom przemawiały także niskie obroty, które świadczyły o braku kapitału na GPW. Zdaniem analityków związane to było, z powstrzymywanie się przez fundusze emerytalne z zakupami akcji i brakiem chęci do inwestowania przez inwestorów zagranicznych z powodu silnej złotówki. Dodatkowo nie zachęcały do zakupów niezadowalające wyniki spółek podane w raportach kwartalnych, szczególnie z sektora informatycznego. Środowa sesja rozpoczęła się od spadków, spowodowanych głównie obniżką indeksów w USA. W czasie sesji tendencja ta się pogłębiała, a inwestorzy oczekiwali na wyniki finansowe największych spółek, które miały zostać opublikowane po południu. Na zamknięciu środowej sesji WIG 20 spadł o 1,33 proc., do 1.639,58 pkt. Czwartkowa sesja miała przebiegać, według analityków, pod znakiem dyskontowania opublikowanych przez TP SA, PKN Orlen, Pekao i Elektrim wyników finansowych za 2000 rok. Jednak wbrew oczekiwaniom opublikowane dobre wyniki finansowe za ubiegły rok nie stały się w impulsem do ożywienia na GPW. Podczas całej sesji panował marazm, a inwestorzy oczekiwali na publikację przez GUS danych o styczniowej inflacji. Dane te okazały się nadspodziewanie dobre, co spowodowało gwałtowny wzrost notowań tuż przez zamknięciem sesji, w efekcie czego indeks WIG 20 wzrósł o 2,27 proc. do 1.676,81 pkt. Do wzrostów przyczyniła się również poprawa sytuacji na rynku amerykańskim. Zdaniem analityków spadek inflacji rok do roku do 7,4 proc. powinien zachęcić Radę Polityki Pieniężnej do obniżki stóp procentowych, a takie oczekiwanie powinno wpłynąć korzystnie na GPW i spodziewali się oni nadejścia wreszcie poprawy notowań. Po opublikowaniu dobrych wyników finansowych silnie wzrosły akcje TP SA, natomiast spadek zysku netto spowodował obniżkę notowań PKN Orlen. Po silnym czwartkowym wzroście na zamknięciu sesji, na piątkowym otwarciu zapał inwestorów został ostudzony gorszym zachowaniem indeksów amerykańskiej giełdy. Zawiedli inwestorzy zagraniczni, po których oczekiwano, że przystąpili do zakupów o czym świadczył czwartkowy mocny popyt, przy bardzo dużych obrotach, na walorach dwóch największych firm: TP SA i Pekao SA. Wraz z sygnałami nadchodzącymi z za Oceanu, a wskazującymi na możliwość znacznych spadków na tamtejszym rynku, przecena na parkiecie warszawskim znacznie się pogłębiła, a inwestorzy przystąpili do gwałtownej wyprzedaży spółek, szczególnie z sektora nowych technologii. W efekcie tego na zamknięcie ostatniej sesji w mijającym tygodniu indeks WIG 20 stracił 3,18 proc. spadając do poziomu 1.623,43 pkt., co oznacza, że w skali całego tygodnia obniżył się o 1,5 proc.