Prywatyzacja rosyjskich elektrowni, należących do holdingu RAO JES, przyciąga uwagę zagranicznych koncernów.
W przetargu na 29 proc. udziałów bloku energetycznego OGK-3 wystartuje fiński koncern Fortum, włoski Enel oraz Gaz de France. Rosjan w walce o papiery spółki będzie reprezentować Norylsk Nikiel, należący do Michaiła Prochorowa, państwowy Gazprom, KES, kontrolowany przez Wiktora Wekselberga, oraz Meczel, którego właścicielem jest Władimir Lisin, magnat metalurgiczny.
Analitycy zapowiadają ostrą walkę. Władze chcą otrzymać za udziały OGK-3 1,6 mld USD. Jednak duże zainteresowanie firmą może sprawić, że cena poszybuje nawet do 2,5 mld USD. Przetarg ma odbyć się w tym miesiącu.
Na sprzedaż idzie też OGK-5, największy z bloków energetycznych RAO JES. Początkowo do inwestorów miało trafić 25 proc. udziałów. Teraz władze koncernu rozważają sprzedaż połowy. W opinii specjalistów, również o tę firmę będzie starać się Enel, Gaz de France, a być może też niemiecki E.ON.
Prywatyzacja RAO JES ma uzdrowić rosyjską energetykę. Tamtejsze elektrownie są przestarzałe. Wielokrotnie zdarza się, że zimą nie są w stanie dostarczyć prądu. Dlatego władze holdingu szukają nowych inwestorów. W przyszłym roku RAO JES ma przestać istnieć, a jego spółki będą samodzielnymi podmiotami.