Bardzo spokojnie zachowywały się pozostałe waluty regionu, wchodząc w fazę względnej stabilizacji po ostatnich zawirowaniach związanych z działaniami słowackiego banku centralnego. Silne wzrosty na warszawskiej giełdzie (WIG +2,2%, WIG20 +2,3%) nie wspierały dziś złotego. Można więc przypuszczać iż popyt na akcje pochodził głównie ze strony podmiotów krajowych.
Brak publikacji makroekonomicznych sprzyjał z kolei spadkowi zmienności na rynku. Dopiero jutro poznamy istotne dane za luty, które mogą spowodować silniejsze wahania kursów - inflację bazową netto, stopę bezrobocia oraz sprzedaż detaliczną.
Na rynku międzynarodowym amerykańska waluta zdołała odrobić część wczorajszych strat w stosunku do euro, będących wynikiem gołębiego komunikatu Fed. Pomogły w tym napływające dane o bilansie handlowym w Eurolandzie (deficyt 7,8 mld wobec spodziewanej nadwyżki 1 mld) oraz o sytuacji na rynku pracy w USA - liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych okazała się nieco niższa od przewidywań i wyniosła 316 tys.
Kurs EUR/USD przetestował pod wpływem tych informacji wsparcie znajdujące się na poziomie 1,3340. Dopiero słabszy od oczekiwanego odczyt wskaźników wyprzedzających w gospodarce Stanów Zjednoczonych (-0,5%, oczekiwano -0,4%, poprzednio +0,1%) zahamował aprecjację dolara. Para pozostaje nadal w trendzie wzrostowym i prawdopodobieństwo kontynuacji zwyżki w kierunku 1,3450 jest znaczne. Dolar umocnił się również w stosunku do jena, co jest wynikiem dalszego spadku awersji do ryzyka wśród inwestorów.
O tym, w jaki sposób zakończymy tydzień na EUR/USD zadecydują jutrzejsze dane z rynku nieruchomości. Do tego czasu można spodziewać się konsolidacji w przedziale 1,3350 - 1,3390. (TMS/ISB)