Niemiecka giełda stara się podbić rosyjski rynek. Deutsche Boerse, która już od roku ma przedstawicielstwo w Moskwie, będzie przyciągać spółki z regionu St. Petersburga. Niemcom będzie pomagać w tym Sankt- Petersburgskaja Waljutnaja Birża (SPWB), jedna z dwóch giełd działających w mieście nad Newą. - Będziemy rekomendowali spółkom debiut w Niemczech. Wprowadzaniem firm zajmą się już brokerzy - zapowiada Siergiej Liniew, zastępca dyrektora SPWB, gdzie handluje się głównie kontraktami na waluty. Eksperci uważają, że umowa z Deutsche Boerse nie dotyczy profilu działalności petersburskiej platformy. - SPWB będzie zapewne otrzymywać wynagrodzenie za każdą spółkę, która trafi na niemiecki parkiet - twierdzi osoba powiązana z zarządem rosyjskiej giełdy.
Coraz więcej
sojuszników Frankfurtu
Kurs na frankfurcki parkiet, którym szefuje Reto Francioni, obrały również inne instytucje finansowe z Rosji. Moskiewski dom maklerski Finam, który jest też członkiem Deutsche Boerse, namawia rosyjskie przedsiębiorstwa do sięgnięcia po kapitał w Niemczech. - Współpracujemy z trzema spółkami, które planują debiut na Deutsche Boerse - zdradza dziennikowi "RBK Daily" Aleksiej Kurasow, odpowiedzialny w Finamie za projekty IPO. Ponadto kilka miesięcy temu władze niemieckiej giełdy podpisały umowę z firmą inwestycyjną, która już przygotowuje kilka spółek z Rosji do debiutu we Frankfurcie. - Pozyskiwanie kapitału w Londynie robi się coraz droższe dla rosyjskich firm - mówi Aleksiej Gurin, dyrektor generalny Centrinvest Group, która doradza swoim klientom wejście na Deutsche Boerse.
Przedstawiciele niemieckiej giełdy starają się również promować swoją platformę na Kremlu.