Jeśli spojrzeć na wykres WIG20 w perspektywie ostatnich kilkudziesięciu sesji, można by śmiało powiedzieć, że wiele z nich mogłoby się nie odbyć, a i tak bylibyśmy w tym samym miejscu, co obecnie. Oddaje to trend boczny, w jakim znajduje się indeks największych spółek.

Ponieważ nadchodzący jednak okres wakacyjny raczej nie sprzyja aktywności inwestorów i przeważnie jest kolejnym powodem do obaw (tym razem raczej o podtrzymanie trendu bocznego), to sądzę, że i tym razem inwestorom nie będzie łatwo obronić obecnej tendencji, nie mówiąc już o ewentualnym powrocie do wzrostów. Wykres zdaje się nieubłaganie sugerować, że trwająca od kilku miesięcy stabilizacja notowań i nastrojów jest tylko i wyłącznie płaską korektą w trendzie spadkowym większego rzędu. Niestety, źle odbieram ponowne zejście indeksu WIG20 poniżej poziomu 3000 pkt. Faktem jest, że indeks dalej nie spada (co oddaje charakter trendu bocznego), ale jednak zniżka na sesji 11 kwietnia skutecznie przekreśliła i tak znikome szanse na wyłamanie z konsolidacji górą. Generalny brak siły naszego rynku martwi szczególnie w kontekście umacniających się notowań indeksu Dow Jones. Ponieważ w ostatnich miesiącach wielokrotnie porównywałem zachowanie obu indeksów, pisząc, że nasz dokładnie naśladuje zachowanie amerykańskiego, nie mogę nie zauważyć, że ten ostatni przełamał ostatnio barierę podażową na poziomie 12 700 pkt. Skala przełamania jest na razie minimalna i mieści się w granicy nawet najmniejszego filtru, aczkolwiek to pewna zmiana jakościowa. Nie wydaje się jednak, że gdyby DJ kontynuował ruch w górę, to WIG20 pozostałby w miejscu. Szansa na powrót ponad 3000 pkt znów stałaby się realna, a skoro nasz indeks miałby dalej naśladować wskazania amerykańskiego odpowiednika, to może u nas opór na poziomie 3100 pkt udałoby się łatwo pokonać. Przed nami kolejne posiedzenia polskiej i amerykańskiej instytucji regulujących wysokość stóp procentowych w obu krajach. Wydaje się, że jest szansa, by utrzymanie stóp w kraju i ich obniżka w USA przełożyły się na wzrosty obu indeksów.

Analityk niezrzeszony