Związkowcy z Komisji Międzyzakładowej Solidarności zmienili wczoraj swoje stanowisko wobec propozycji płacowych dyrekcji Poczty Polskiej. Zgodzili się na zaproponowaną kwotę (400 zł brutto), jednak chcieliby, aby ta podwyżka nastąpiła z wyrównaniem od 1 stycznia bieżącego roku.
Pracodawca proponuje jednak zmianę pensji dopiero od 1 sierpnia. Inne związki chciałyby, aby płace wzrosły o tę kwotę z wyrównaniem od 1 kwietnia.
Porozumienie dyrekcji Poczty z pracownikami na warunkach Solidarności oznaczałoby łączny wzrost pensji o 537,5 zł, zostały bowiem już one podniesione o 137,5 zł od 1 stycznia. Do tej pory Solidarność żądała podwyżki o 700 zł brutto.
- Obecna propozycja dyrekcji stanowi pewien postęp - ocenił Paweł Jędrzejewski, wiceprzewodniczący pocztowej Solidarności. - Jeśli jednak termin przyznania podwyżki nie ulegnie zmianie, to 3 czerwca zdecydujemy się na rozpoczęcie strajku generalnego - dodał.
Czy związkowcy z Solidarności nie obawiają się, że będą jedyną grupą, która zdecyduje się na strajk, podczas gdy pozostałe 37 związków dogada się z dyrekcją Poczty? - Podejmując tę decyzję opieraliśmy się na wynikach referendum, w którym około 86 proc. pracowników opowiedziało się za wstrzymaniem pracy, a nie na zapowiedziach szefów innych związków - powiedział Jędrzejewski.