Wiarygodność niemieckich zapewnień dotyczących zrównoważenia budżetu federalnego do 2011 roku znów staje pod znakiem zapytania. Minister gospodarki wyraźnie zapowiedział na sesji parlamentu, że obniżanie podatków dla klasy średniej powinno mieć pierwszeństwo przed poprawnością budżetową.

Michael Glos stwierdził, że budżetowe obietnice rządu "nie powinny być rozpatrywane z pominięciem innych ważnych celów". Podkreślił, że w pełni popiera plan swojej Unii Chrześcijańsko-Społecznej obniżenia podatku dochodowego o 28 mld euro do 2012 roku i to bez równoważenia spadku wpływów z tego tytułu cięciami wydatków

budżetowych.

Dość ostro na taką deklarację zareagowali budżetowi eksperci z siostrzanej CDU. Wiceprzewodniczący izby niższej Michael Meister przypomniał, że "rząd wyraźnie zobowiązał się, że priorytetem jego polityki będzie umocnienie finansów publicznych". - Chciałbym wierzyć, że pan Glos też popiera to zobowiązanie - zakończył Meister swoje wystąpienie. Inni parlamentarzyści z CDU podzielali jednak stanowisko Glosa, który zapewnił też sobie wsparcie ze strony czterech czołowych federacji branżowych w Niemczech.