Ropa zdrożała po spadku zapasów w USA

Aktualizacja: 26.02.2017 15:16 Publikacja: 14.08.2008 07:34

Ceny ropy naftowej wzrosły w środę zarówno w Nowym Jorku, jak i w Londynie po raz pierwszy od trzech dni. Przyczynił się do tego przede wszystkim raport amerykańskiego Departamentu Energii, który pokazał większy od spodziewanego spadek zapasów benzyny w Stanach Zjednoczonych. Został on spowodowany mniejszym importem, a także zamknięciem kilku rafinerii.

Rezerwy benzyny spadły aż o 6,39 mln baryłek do 202,8 mln baryłek, najbardziej od października 2002 r., kiedy to huragan Lili i tropikalny sztorm Isidore zdewastowały zakłady przetwórcze i platformy wydobywcze na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej. Analitycy spodziewali się spadku amerykańskich zapasów benzyny o 2,15 mln baryłek.

Mniejsze były też w minionym tygodniu rezerwy surowej ropy. Spadły one o 316 tys. baryłek, podczas gdy analitycy spodziewali się ich zwiększenia o 300 tys. baryłek.

Zapasy benzyny spadły tak drastycznie przede wszystkim dlatego, że rafinerie zmniejszały produkcję i mniej importowały w wyniku wcześniejszego znaczącego skurczenia się popytu.

Rafinerie wykorzystywały jedynie 85,9 proc. mocy produkcyjnych, o 1,1 punktu procentowego mniej niż tydzień wcześniej.

Wczoraj pod koniec notowań za baryłkę ropy Brent z dostawą we wrześniu na londyńskiej giełdzie terminowej ICE płacono 112,62 USD, o 1,47 USD więcej niż na wtorkowym zamknięciu. Przed tygodniem na zamknięciu sesji baryłka kosztowała 117,70 USD.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
PZU ważnym filarem rynku kapitałowego i gospodarki
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego