Piątkowa silna wyprzedaż akcji na GPW, która sprowadziła indeks WIG20 do 2503,4 pkt (-4,14 proc.), a WIG do 39 913,5 pkt (-3,27 proc.), w sposób zdecydowany psuje nastroje.
Widać to doskonale na wykresach. Poprzedzone lukami bessy, długie czarne świece na wykresach dziennych WIG20 i WIG mogą stanowić zapowiedź testu lipcowych minimów. Obserwowany w piątek wzrost obrotów te sygnały dodatkowo potwierdza.
Zagrożenie testem tegorocznych minimów dotyczy przede wszystkim indeksu dużych spółek. Spadek w okolice 2500 pkt oznacza bowiem, że zostało naruszone wsparcie, jakie na poziomie 2513,16 pkt tworzy lokalny dołek z 27 sierpnia tego roku.
Jego znaczenie nie byłoby tak istotne, gdyby nie fakt, że jest to ostatnie wsparcie przed wyznaczoną w lipcu barierą 2404,06-2412,28 pkt. Rolę wspomnianego wsparcia wzmacnia również to, że tworzyła go lokalna formacja objęcia hossy.
Wybicie indeksu WIG20 poniżej 2513,16 pkt to niejedyny powód każący oczekiwać spadków. Na realizację takiego scenariusza wskazuje przede wszystkim odbicie indeksu dużych spółek od rocznej linii bessy, którą można poprowadzić po szczytach z października i grudnia 2007 roku oraz maja i lipca obecnego roku.