Fundusze hedgingowe tracą swój blask

W sierpniu wszystkie popularne strategie funduszy hedgingowych przynosiły straty. Miesiąc wcześniej jedynie podmioty inwestujące na krótko dały zarobić. Zyski odnotowały jedynie w trzech miesiącach tego roku. W sumie tracą 3,6 proc. - wynika z indeksu Credit Suisse/Tremont

Aktualizacja: 12.02.2017 03:33 Publikacja: 30.09.2008 14:42

Najsłabiej radzą sobie podmioty lokujące na rynkach wschodzących, które straciły ponad jedną dziesiątą. Najlepiej wypadają te, których strategia zakłada inwestowanie na krótko, czyli zarabiają wtedy, gdy rynek idzie w dół.

Obliczenia innej firmy monitorującej rynek funduszy hedgingowych - Hedge Fund Research - wskazują na 8-proc. straty w tym roku, czyli największe od 1990 r. Wcześniejszymi danymi firma nie dysponuje. To wszystko rodzi ryzyko, że klienci będą wycofywać środków także z funduszy hedgingowych, które reklamują się jako najlepsze rozwiązania na czas bessy. Część z podmiotów już odczuwa trudności. Man, największa spółka zarządzająca funduszami hedgingowymi na świecie, notuje w I połowie tego roku spadek zysków w porównaniu z tym samym okresem 2007 r. Aktywa, którymi zarządza Man, zmniejszyły się do 70,3 mld USD. Wpływ na taki stan rzeczy ma w dużej części spadek opłaty pobieranej w zależności od osiągniętego wyniku inwestycyjnego. Niekorzystnie oddziałują również wysokie stawki pożyczek na rynku międzybankowym, które podnoszą koszty finansowania inwestycji. W I połowie tego roku Man pozyskał 4,1 mld USD nowych środków, na co złożyło się 10 mld USD wpłat i 5,9 mld USD wypłat. W II połowie roku ten bilans zapewne się pogorszy. Cała branża oczekuje dużych wypłat. Z szacunków wynika, że w gotówce trzyma co trzeciego zarządzanego dolara - w sumie 600 mld USD.

Sprawa odpływów środków z funduszy hedgingowych ma również znaczenie dla kondycji niektórych banków, zajmujących się taką działalnością. Poważne problemy z tym związane dotknęły Morgan Stanley. Dotyczyły jednej dziesiątej biznesu hedgingowego.

Najgorsze czasy w historii

Fundusze hedgingowe reprezentują bardzo zróżnicowane strategie - od bezpiecznych, związanych z transakcjami arbitrażowymi, po najbardziej ryzykowne, gdzie wykorzystywana jest wysoka dźwignia finansowa. W przeciwieństwie do typowych funduszy inwestycyjnych zarządzający funduszami hedgingowymi mają dużą swobodę działania. To powoduje, że podczas bessy całkiem dobrze sobie radzą. Potwierdzeniem tego jest fakt, że w dotychczasowej historii jedynie 2002 r. przyniósł tej branży straty. To jednak jest jednocześnie potwierdzeniem, jak trudne czasy teraz nastały.

W tym roku zamkniętych zostało już około 350 funduszy hedgingowych. Najczęściej dzieje się tak, gdy fundusz traci dużo na inwestycjach. Wtedy klienci szybko się wycofują. Tak było w przypadku Ospraie Management, który zamknął podmiot z aktywami rzędu 2,8 mld USD po tym, jak na inwestycjach na rynku surowców stracił w tym roku blisko 40 proc. Nawet najbardziej znani przedstawiciele branży mają trudności. Kensington z grupy Citadel o aktywach rzędu 13 mld USD reprezentujący multiassetową strategię (inwestuje we wszystkie możliwe aktywa) stracił w tym roku 15 proc. Ostatnim stratnym rokiem był 1994, kiedy fundusz był 4 proc. pod kreską.

Szczególnie trudny dla zarządzających okazuje się wrzesień. Wyzwaniem jest duża zmienność notowań na rynkach finansowych, szczególnie akcji. Charakterystyczny jest przykład Harbinger Capital Partners Fund. W I połowie tego roku zarobił przeszło 40 proc. Obecnie zysk stopniał do zaledwie 2 proc.

Obostrzenia regulacji

Oprócz wyższych kosztów finansowania inwestycji, zwłaszcza bardziej ryzykownych, kłopotem dla branży hedgingowej jest zakaz krótkiej sprzedaży dla 799 firm, w tym mniej więcej 15 proc. spółek z S&P 500, wydany przez amerykańskiego regulatora rynku - SEC. Obowiązuje przynajmniej do 2 października, ale może zostać wydłużony o 30 dni. Na podobny krok, choć dotyczący mniejszej ilości spółek, zdecydował się brytyjski regulator - FSA. Zakazał krótkiej sprzedaży odnośnie do 32 firm.Takie decyzje mają znaczenie nie tylko dla funduszy zajmujących się krótką sprzedażą, ale również dla realizujących bardziej wysublimowane strategie, jak na przykład long/short, gdzie najbardziej obiecujące akcje kupuje się, a przy tym na krótko sprzedaje się te, wobec których jesteśmy pesymistycznie nastawieni. Sprawa dotyczy również podmiotów wykorzystujących modele komputerowe do zawierania transakcji. Ich parametry są często ustawione tak, że pozwalają zarówno kupować, jak i sprzedawać na krótko akcje.

Kłopotem są też decyzje administracyjne podejmowane przez władze, które w istotny sposób wpływają na sytuację na rynkach finansowych, a które wcześniej trudno jest przewidzieć. Tak było choćby ostatnio z planem ratowania instytucji finansowych, który na krótko odwrócił bieg zdarzeń nie tylko na giełdach, ale również na rynkach obligacji, surowców czy walut. Duże wahania notowań na rynkach skłaniają też do inicjatyw mających na celu ukrócenie spekulacji. W jednym z wariantów w planie pomocy dla sektora finansowego miały zostać uwzględnione limity obejmujące spekulacje na rynku surowców.

Nic dziwnego, że gwałtowne wahania cen strategicznych surowców są wiązane z działalnością funduszy hedgingowych. Potwierdzają to dostępne dane. Wynika z nich, że miedzy początkiem lipca, kiedy notowania surowców biły rekordy, i początkiem września, kiedy trwała wyprzedaż towarów, inwestorzy sprzedali kontrakty terminowe na ropę naftową o wartości 39 mld USD. Można spotkać głosy, że gdyby wprowadzić limity dla inwestorów z rynku surowców, ropa naftowa mogłaby kosztować 65-170 USD zamiast obecnych ponad 100 USD za baryłkę.

Zmienność kłopotliwa czy zbawienna

Wyzwaniem dla funduszy hedgingowych jest gwałtowność zmian notowań na rynkach finansowych. Potęguje ona ryzyko inwestycji. Jednak nie dla wszystkich podmiotów jest kłopotliwa. Na całym świecie działa około 50 funduszy hedgingowych z aktywami rzędu 9 mld USD, których strategie nastawione są na zarabianie na wysokiej zmienności. Wykorzystują do tego opcje. Kupują je, gdy oczekują zwiększenia się zmienności i sprzedają, gdy liczą, że się ona obniży.

Przez pierwsze osiem miesięcy tego roku fundusze zarabiające na zmienności przyniosły przeszło 7 proc. zysku. Warunki do ich działalności są w tym roku bardzo dobre. Na przeszło 70 sesjach zmiana S&P 500 przekraczała 1 proc. Takiej ilości sesji nie było od 2003 r.

Fundusze hedgingowe w Polsce

Na naszym rynku działa kilka funduszy o strategiach hedgingowych lub zbliżonych do nich. Najbardziej charakterystyczne są podmioty Superfund TFI. W tym roku najważniejsze fundusze tego towarzystwa są albo na niewielkim plusie, albo na małym minusie. W skali roku notują wyraźne zyski, ale w okresie ostatnich 3 miesięcy są to duże straty. Widać więc, że jednostki notują duże zmiany. Dlatego produkty są raczej dla klientów akceptujących wysokie ryzyko. Strat w tym roku nie udało się uniknąć również funduszom Investors TFI. Flagowy Investor FIZ jest 10 proc. pod kreską (dane na koniec sierpnia), Investor Gold traci niecałe 2 proc. Na tym tle słabo wypada Opera za 3 Grosze. W pierwszych ośmiu miesiącach tego roku straciła 15,2 proc. Od niedawna działa Quercus Selektywny. Przez 3 miesiące notuje 3,6 proc.

straty.

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku