Makton, spółka zależna Dudy, zadebiutuje na warszawskim parkiecie w przyszłym roku, nawet jeśli koniunktura na GPW nie poprawi się - wynika z wypowiedzi Macieja Dudy, prezesa giełdowej grupy. Dystrybutor wędlin i mięsa miał zostać upubliczniony w IV kwartale 2008 r. Debiut został jednak przesunięty ze względu na niekorzystną koniunkturę. Spółka chciała pozyskać 50 mln zł, które miała przeznaczyć na przejęcia konkurentów z branży oraz budowę własnych centrów dystrybucyjnych. Duda informuje, że Makton będzie musiał zapewne "ograniczyć swój apetyt" na kapitał.

Maciej Duda twierdzi, że mimo pogorszenia sytuacji gospodarczej na Ukrainie biznes grupy w tym kraju rozwija się bez zakłóceń. Zapewnia, że jest on bardziej rentowny od działalności w Polsce. Niepewność na rynkach finansowych sprawiła jednak, że firma uważniej analizuje swe wcześniejsze plany inwestycyjne i opóźnia realizację niektórych z nich. Duda uspokaja jednak, że ukraińskie firmy finansowane są w walucie lokalnej, w związku z czym nie zagraża im ryzyko kursowe.

Prezes informuje, że w minionym kwartale grupa zwiększyła liczbę ubojów. Podkreśla, że coraz więcej tuczników pochodzi z własnych ferm Dudy. Ma to pozwolić na uniezależnienie się od koniunktury na rynku mięsa. W tym roku własny surowiec w ubojniach będzie stanowić 20 proc. W przyszłym roku jego udział ma wzrosnąć o 5 pkt proc. Docelowo 40-50 proc. ubijanych tuczników ma pochodzić z ferm Dudy.

pap