Za jeden walor firmy, która do tej pory była ulubieńcem inwestorów, trzeba obecnie płacić około 170 zł. Tymczasem jeszcze na początku grudnia handlowano nimi powyżej 190 zł. W poniedziałek Kruk w ciągu dnia tracił ponad 2 proc.
– Kruk przez długi czas opierał się spadkom, które w ostatnim czasie obserwowaliśmy na warszawskiej giełdzie. Inna sprawa, że spółce pomagały informacje m.in. o wejściu do prestiżowego indeksu MSCI Globall Small Cap. Widać jednak, że nawet najlepszym spółkom trudno jest cały czas rosnąć w tak trudnym otoczeniu. Inna sprawa, że poniedziałkowa sesja była szczególnie trudna dla średnich i małych firm, a Kruk należy właśnie do grupy średnich przedsiębiorstw – mówi Łukasz Jańczak, analityk Haitong Banku.
Część ekspertów wierzy, że Kruk nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Analitycy Erste Group ostatnio wydali rekomendację dla spółki „akumuluj", a cena docelowa została ustalona na 206 zł.