Papiery będą sprzedawane po 11,5 zł, chociaż na początku oferty mówiono, że ostateczna cena może spaść nawet do 10,5 zł. Wartość ofert wyniesie 189 mln zł. Cała firma została zaś wyceniona na 1,35 mld zł.

– Część inwestorów doceniła osiągnięcia XTB i postanowiła uczestniczyć w dalszym budowaniu wartości. Ze względu na to, że cena była podnoszona w trakcie book buildingu, można zakładać, że część potencjalnych zysków została w ten sposób skonsumowana i debiut powinien oscylować w okolicach ceny sprzedaży – być może pojawi się lekki plus – przewiduje Jarosław Lis, dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI.

– Co do samych perspektyw spółki, trudno zakładać dynamiczną poprawę jej wyników i za sukces uznałbym utrzymanie wyników zbliżonych do tych z poprzedniego roku i wypłacanie wysokich dywidend. XTB nie ma wpływu na czynniki ryzyka, takie jak zmienność rynkowa – im jest ona wyższa, tym korzystniej dla spółki – czy zmiany w regulacjach. Niestety, te zdarzenia mogą wpłynąć na znaczną niestabilność wyników i możliwości wypłaty dywidend. Z tego też powodu rynek wycenił XTB przy niskich wskaźnikach opartych na wynikach za 2015 rok – dodaje Jarosław Lis.

Ważną informacją dla osób, które wzięły udział w ofercie, jest to, że akcjonariusz sprzedający walory podpisał z Pekao Investment Banking umowę o stabilizację kursu akcji. Obejmuje ona nie więcej niż 10 proc. oferowanych papierów. Nabywanie walorów w ramach tej umowy będzie możliwe nie dłużej niż w ciągu 30 dni kalendarzowych od pierwszego dnia notowań na GPW. Cena skupu w ramach stabilizacji ma być zaś nie wyższa niż ostateczna cena sprzedaży w ramach IPO.

Do inwestorów indywidualnych trafi ostatecznie 10 proc. (maksymalnie mogło być 15 proc.) z 16,43 mln sprzedawanych akcji. Reszta pójdzie do inwestorów instytucjonalnych. Przydział akcji ma nastąpić 29 kwietnia. Tego też dnia mają być one zapisane na rachunkach inwestorów indywidualnych. Debiut XTB na GPW planowany jest około 6 maja.