Wyróżniamy największych płatników podatku CIT

Dziesięć spółek z GPW, które w minionym roku zapłaciły najwyższe podatki dochodowe, do budżetu przekazało w sumie niebagatelną kwotę niemal 4,7 mld zł. Kto zapłacił najwięcej?

Publikacja: 31.05.2016 06:00

Piotr Woźniak, prezes PGNIG. 878 mln zł podatku dochodowego zapłaciła grupa w 2015 r. Jej zysk brutt

Piotr Woźniak, prezes PGNIG. 878 mln zł podatku dochodowego zapłaciła grupa w 2015 r. Jej zysk brutto wyniósł 3 mld zł, a zysk netto ok. 2,1 mld zł. Rok wcześniej zapłaciła niższy podatek dochodowy: nieco ponad 800 mln zł.

Foto: Archiwum

Podatki to temat, który zawsze budzi gorące emocje. Gorąca będzie też zapewne atmosfera debaty pt. „Najwięksi płatnicy podatku CIT na giełdzie: Dlaczego warto płacić podatek?". Jej początek zaplanowano na wtorek na godz. 13. Przy tej okazji nastąpi również wręczenie wyróżnień spółkom – największym giełdowym płatnikom CIT. Z analizy sprawozdań skonsolidowanych wynika, że najwyższy podatek za 2015 r. wykazały: PGNiG, BZ WBK, PZU, PKO BP, Bank Pekao, PKN Orlen, mBank, ING Bank Śląski, Energa oraz Cyfrowy Polsat. Na kolejnych miejscach – z kwotami przekraczającymi 100 mln zł – znalazły się m.in. Asseco Poland, Bank Handlowy, Echo Investment, Grupa Azoty oraz Bank Millennium.

To kwestia przyzwoitości

Stu największych płatników z GPW zapłaciło w ubiegłym roku w sumie ponad 7 mld zł podatku dochodowego. Lider zestawienia, czyli Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, podkreśla, że płaci podatki tam, gdzie prowadzi działalność – wspierając tym samym polską gospodarkę. Jednocześnie przestrzega, że strategie unikania podatków mogą być krótkowzroczne, firmy unikające opodatkowania narażają się bowiem na ryzyko finansowe, a także na ryzyko utraty reputacji. Również Bank Zachodni WBK od lat znajduje się w czołówce największych płatników podatku dochodowego w Polsce. Jego przedstawiciele podkreślają, że odprowadzanie podatków w kraju, w którym firma osiąga przychody, jest nie tylko obowiązkiem, ale też elementem przyzwoitości i uczciwości.

Bardzo duży nacisk na kwestię lokalnego patriotyzmu kładzie również rzeszowskie Asseco Poland. W grupie funkcjonuje model, zgodnie z którym każda spółka płaci podatki kraju, w którym prowadzi działalność i uzyskuje przychody – Polacy w Polsce, Słowacy na Słowacji itd. Warto odnotować, że w gronie największych płatników jest liczna reprezentacja banków. Te, które znalazły się w pierwszej dziesiątce, wpłaciły łącznie do budżetu kwotę ponad 2,3 mld zł. Nowo wprowadzony podatek bankowy dodatkowo obciąży wyniki branży.

Tymczasem rzeczywista suma wpłacana przez przedsiębiorców do budżetu jest dużo wyższa, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. PKO BP szacuje, że w ubiegłym roku zasiliło finanse publiczne kwotą ponad 3 mld zł, co stanowiło niemal 0,5 proc. dochodów sektora instytucji rządowych i samorządowych. W 2015 r. pierwsza dziesiątka największych giełdowych płatników w sumie zasiliła finanse państwa podatkami CIT o łącznej wartości niemal 4,7 mld zł, która robi wrażenie, ale jednoczenie warto odnotować, że większość firm z pierwszej dziesiątki w minionym roku zapłaciła niższy podatek niż rok wcześniej, co nie dziwi, zważywszy na fakt, że 2015 dla wielu branż był stosunkowo trudnym rokiem, obfitującym w wiele zdarzeń jednorazowych. Wiele wskazuje na to, że w 2016 r. też tak będzie. Każda branża ma swojego podatkowego lidera. Wśród firm chemicznych najwyższy podatek wykazała Grupa Azoty, w energetyce Energa, w mediach Cyfrowy Polsat, w IT Asseco Poland, wśród deweloperów Echo Investment, w handlu LPP, a w budownictwie – Budimex.

Optymalizacja nie jest grzechem

Na wysokie podatki można patrzeć przez pryzmat wysokich zysków i patriotyzmu lokalnego poszczególnych spółek, nie należy też jednak zapominać, że nadrzędnym celem firm jest maksymalizacja zysku oraz wzrost wartości dla akcjonariuszy. Stąd też nie dziwi fakt, że praktycznie wszyscy emitenci starają się optymalizować obciążenia podatkowe. Złożoność polskiego systemu często rodzi wiele wątpliwości i sprawia, że gros spółek popada w konflikt z urzędami. – Zamiast ścigać optymalizację podatkową, traktując przedsiębiorców jak złodziei, warto zainwestować w prosty, przejrzysty, tani i klarowny system podatkowy – podkreślają eksperci. Twierdzą, że sytuację poprawiłaby chociażby likwidacja wyjątków i zwolnień uwarunkowanych niejednoznacznie zdefiniowanymi kryteriami.

Giełdowi emitenci podkreślają, że organy skarbowe w naszym kraju są uprawnione do nakładania wysokich kar, a ustalone w wyniku kontroli dodatkowe kwoty zobowiązań muszą zostać wpłacone wraz z potężnymi odsetkami. To wszystko powoduje, że ryzyko podatkowe w Polsce jest wyższe niż w krajach o bardziej rozwiniętym systemie podatkowym. Ale nie brak też dobrych wieści: jak wynika z raportu „Paying Taxes 2016" przygotowanego przez firmę doradczą PwC i Grupę Banku Światowego, Polska pod względem skomplikowania systemu podatkowego zajmuje obecnie 58. miejsce na świecie, co rok do roku oznacza awans aż o 29 pozycji.

[email protected]

Mocno zróżnicowany krajobraz podatkowy

W naszym zestawieniu braliśmy pod uwagę również podatek odroczony. Gdybyśmy go nie uwzględniali, wyniki były zupełnie inne. Gros spółek – szczególnie tych z WIG30 – nie znalazło się na czołowych miejscach zestawienia, mimo że de facto wpłaciły do budżetu niebagatelną kwotę. Przykładem może być PGE, gdzie bieżący podatek (na poziomie skonsolidowanym) wyniósł 467 mln zł, a odroczony aż 1,18 mld zł. „Istotna zmiana podatku odroczonego przedstawiona w 2015 roku jest związana z utworzeniem odpisu aktualizującego wartość rzeczowych aktywów trwałych" – czytamy w sprawozdaniu. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia również w  przypadku KGHM. Podatek bieżący wyniósł 895 mln zł, a odroczony 1,01 mld zł. Jednocześnie warto odnotować, że miedziowy gigant wpłacił też do budżetu niebagatelną kwotę podatku od kopalin: ponad 1,4 mld zł.

O polskim systemie podatkowym trudno powiedzieć coś pozytywnego. Firmy od lat narzekają na niejednoznaczne przepisy, problemy z interpretacją i na nadgorliwość urzędów. Ciekawą lekturą jest najnowsza edycja raportu Doing Business, z którego możemy się dowiedzieć m.in., ile godzin w ciągu roku muszą poświęcić firmy na opłacanie podatków. Polska pod tym względem wypada zdecydowanie gorzej niż np. Kanada czy Estonia, ale jeszcze większe powody do narzekań mają chociażby Czesi. Warto odnotować, że według raportu liczba płatności podatkowych i okołopodatkowych w ostatnich latach w Polsce spada.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy