Od kwietnia ubiegłego roku DAX utrzymuje się w tendencji spadkowej, która przyjęła kształt szerokiego kanału widocznego na wykresie. We wrześniu średnia krocząca z 50 sesji spadła poniżej 200-sesyjnej, co potwierdziło przewagą niedźwiedzi. Od kwietniowego szczytu DAX stracił już około 27 proc., a więc można już mówić o układzie bessy na wykresie.
Ostatnia fala spadkowa (7 dni zniżek z rzędu) przebiła wsparcie 9500 pkt i zatrzymała się wczoraj na poziomie 8772 pkt. Tak nisko indeks nie był od października 2014 r. Warto zwrócić uwagę, że pułapy: 9000 pkt oraz 8750 pkt wyznaczają silną strefę wsparcia. Górny poziom to długoterminowa bariera, a dolny to granica wspomnianego kanału. Dwa wcześniejsze testy owej granicy kończyły się silnymi zwyżkami, co daje nadzieje na silniejsze odbicie notowań. Zwłaszcza, że w środę przed południem DAX rósł o 2,5 proc. do 9097 pkt. Najbliższe cele potencjalnej zwyżki to kolejno: 9305 pkt, 9500 pkt oraz 9900 pkt. Oczywiście ruch ten będzie można rozpatrywać tylko w kategoriach korekty w bessie, gdyż z długoterminowej perspektywy to niedźwiedzie mają na rynku przewagę.
W razie powrotu spadków i przebicia strefy wsparcia, zniżka może sięgnąć kolejnej, silnej bariery zlokalizowanej przy 8355 pkt. Jest to wsparcie wyznaczone przez lokalny dołek z października 2014 r.