Cofnięcie 14 walorów przy ledwie 5 rosnących przełożyło się na spadek WIG20 o 1,5 procent. Słabość rynku największych spółek kontrastowała jednak z odbiciem w segmentach średniaków i maluchów. Koszyk spółek o średniej kapitalizacji mWIG40 zyskał 2,2 procent, gdy grupujący spółki o małej kapitalizacji sWIG80 wzrósł o blisko 1 procent. Efektem relatywnej słabości WIG20 było przesunięcie indeksu całego rynku WIG o ledwie 0,1 procent. Na sesje należy też spojrzeć przez pryzmat słabości WIG20 wobec otoczenia, które zachęcało popyt mocnymi zwyżkami, jak i zerową właściwie odpowiedź rynku na umocnienie złotego do dolara. Mieszanka sygnałów, która zwykle pomaga bykom dziś nie zachęciła graczy do zakupów. Z perspektywy technicznej sesja została właściwie przesądzona porannym spadkiem WIG20 w rejon 1680 pkt., który ulokował wykres indeksu w środku konsolidacyjnej półki 1745-1600 pkt. W połączeniu z ostatnio obserwowaną zmiennością rynek znalazł się w punkcie, w którym technicy nie mogli oczekiwać niczego więcej niż dryf w trendzie bocznym granym przez rynek w lipcu. Neutralne położenie techniczne WIG20 uzupełniło się z niską aktywnością rynku i w finale sesję można uznać za rozdanie modelowo wpisujące się w lipcowy trend boczny. W szerszej perspektywie patrząc sesja jest konsekwencją wczorajszego wzmocnienia górnego ograniczenia miesięcznego trendu bocznego. Dziś rynek tylko poszerzył odejście od oporu w rejonie 1745 pkt. i przeniósł konsolidacyjny układ z lipca na sierpień. Po sesji środowej warto rozważać scenariusz, w którym WIG20 pozostanie w konsolidacji do końca tygodnia i na poziomach znanych z poprzedniego miesiąca wejdzie w drugi tydzień kolejnego sierpnia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.