Grupującemu największe spółki indeksowi WIG20 niewiele pomogło dobre zachowanie większości banków. Przed południem akcje BRE drożały o 2,4 proc., Pekao o 1,6 proc., a Getinu o 1,6 proc. Decydujący wpływ miały jednak firmy surowcowe, których notowania podążały w dół w ślad za cenami ropy naftowej i miedzi na światowych rynkach towarowych. Kurs KGHM spadał o 1,6 proc., PKN Orlen o 1,9 proc., a PGNiG o 1,4 proc.
Inwestorów, paradoksalnie, zaniepokoiło przyspieszenie wzrostu gospodarczego Chin w ostatnim kwartale ubiegłego roku. W tym okresie produkt krajowy brutto zwiększył się o 9,8 proc. wobec 9,6 proc. w poprzednich trzech miesiącach. Analitycy spodziewali się obniżenia tempa wzrostu do 9,4 proc. Wysoka wciąż dynamika wzrostu przy widocznej wciąż presji inflacyjnej w chińskiej gospodarce wywołała spekulacje, że Pekin z większą determinacją zabierze się za zacieśnianie polityki pieniężnej, czego efektem byłoby schłodzenie koniunktury.
W efekcie na światowych giełdach zagościły spadki, najgłębsze na rynkach azjatyckich. główny indeks w Szanghaju stracił 2,9 proc., w Hongkongu 1,7 proc., a w Toko 1,1 proc. Na głównych parkietach Europy Zachodniej najmocniej tracił londyński Footsie – prawie 1 proc. We Frankfurcie i Paryżu zniżki były, podobnie jak w Warszawie, bardziej umiarkowane.
Na rynku walutowym środa przyniosła spadek wartości złotego. W południe za euro płacono 3,89 zł, za dolara 2,88, a za franka 3,02 zł.