Odpoczynek po wejściu na szczyty

Po niezwykle udanej sesji wtorkowej wczoraj tylko na niektórych światowych giełdach udało się utrzymać tendencję wzrostową.

Aktualizacja: 27.02.2017 03:29 Publikacja: 03.02.2011 03:39

Odpoczynek po wejściu na szczyty

Foto: Archiwum

Jeśli chodzi o główne rynki europejskie, najlepiej spisał się Londyn, gdzie FTSE-100 zyskał 0,7 proc. i był blisko progu 5000 pkt. Bardziej umiarkowane zwyżki obserwowano jeszcze w Madrycie i Mediolanie. Parkiet we Frankfurcie po udanym poranku, kiedy DAX kolejny raz pobił rekord hossy, zakończył dzień minimalnie pod kreską. Więcej, bo 0,2 proc., stracił paryski indeks CAC40. Wyjątkowo słabo wypadła giełda w Sztokholmie ze stratą 1,4 proc., do której przyczyniły się Electrolux i Scania.

Za Atlantykiem sesja rozpoczęła się bez wskazania określonego kierunku. Dow Jones początkowo o włos przekroczył wtorkowe maksimum obecnej hossy, jednak później zaczął lekko spadać. Na lekkim minusie był również S&P 500.

Fakt, że nowojorskie indeksy osiągnęły ostatnio nowe szczyty, jest zdaniem analityków wystarczającym pretekstem, aby giełdy chociaż na chwilę odpoczęły od dalszych zwyżek.

Inna sprawa, że rynki nie dostały wczoraj sygnału do ruchu w górę. Niezbyt dobre wieści płynęły z dużych korporacji. Akcje Electroluksa taniały nawet o 8 proc. po tym, gdy poinformował o rosnących kosztach surowców i presji cenowej dotyczącej jego produktów. Scania ostrzegła, że będzie jej szkodzić silna korona. Farmaceutyczny szwajcarski koncern Roche stracił w notowaniach 2 proc., bo jego wyniki okazały się słabsze od prognoz. W Nowym Jorku z kolei wynikami rozczarował m.in. produkujący układy scalone Broadcom.

Jeśli chodzi o dane makro, korzystny był raport firmy ADP dotyczący amerykańskiego rynku pracy, jednak wielu graczy wolało poczekać do piątku na dane rządowe.

Kolejny rekord cen miedzi i dalszy wzrost notowań ropy naftowej to dwa najważniejsze wydarzenia wczorajszej sesji na rynku surowcowym.

Ropa Brent, którą handluje się na rynku w Londynie, kosztowała w trakcie dnia już102,4 USD za baryłkę, co jest najwyższym poziomem od września 2008 r. Oznaczało to zwyżkę o nieco ponad 1 proc. względem wtorkowego zamknięcia, która pod wieczór jednak znacznie stopniała. Ropa WTI w Nowym Jorku kosztowała po ok. 91,4 USD.

Inwestorzy nadal reagowali na zamieszki w Egipcie i kalkulowali ryzyko problemów z transportem ropy Kanałem Sueskim. Oczekiwali też na popołudniowy raport o stanie zapasów ropy w USA, który jednak okazał się mało zaskakujący.

Jeśli chodzi o miedź, koszt tony tego metalu sięgnął w Londynie już 9988 USD. Rósł w ciągu dnia o 0,2–0,4 proc. w stosunku do wtorku. Rynkowi nadal sprzyjają prognozy wskazujące na deficyt miedzi na świecie, który według różnych analityków może wynieść w tym roku od 200 tys. do ponad 800 tys. ton.

Ceny złota spadły wczoraj o ok. 0,3 proc., do 1336,6 USD za uncję.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego