Analiza techniczna WIG20
Koniunkturę giełdową na rynkach finansowych w drugiej połowie ubiegłego tygodnia ukształtowało posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Bilans dwóch ostatnich sesji wypadł zdecydowanie pozytywnie mimo, iż po konferencji Mario Draghiego inwestorzy częściowo zrealizowali zyski. Indeks WIG20 znajduje się obecnie w okolicy poziomu 1.900 pkt. W krótkim terminie możliwe jest zarówno cofnięcie barometru dużych spółek do linii trendu wzrostowego (1.870 pkt.), jak również kontynuacja dotychczasowej aprecjacji niejako z marszu. W tym tygodniu wygasają marcowe instrumenty pochodne, co będzie powodowało dodatkową zmienność. Równie ważnym wydarzeniem będzie środowe posiedzenie amerykańskiego FEDu. Rezerwa prawdopodobnie pozostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie, jednak ważne będą wskazówki, co do dalszej polityki pieniężnej FOMC w tym roku. Przed naszym indeksem WIG20 stoi obecnie zadanie ugruntowania sygnału przebicia technicznego oporu na poziomie 1.900 pkt. Niewykluczone, iż przed kontynuacją wzrostów rynek wykona jeszcze tzw. ruch powrotny do przełamanej wcześniej linii trendu spadkowego, co oznaczałoby niewielkie cofnięcie w rejon poziomu 1.850 pkt.
Analiza techniczna WIG
Na wykresie indeksu WIG zaprezentowanego w podziale tygodniowym, rezultatem ostatnich pięciu sesji była kontynuacja wzrostów i osiągnięcie przez kurs pierwszego z kluczowych oporów. Co istotne, górne ograniczenie kanału spadkowego (47 200 pkt.), opisującego notowania od maja 2015 r. jak na razie nie wywołuje chęci do realizacji zysków. Na ten moment popyt w dalszym ciągu dysponuje techniczną przewagą oraz bardzo silnym zestawem argumentów umożliwiających rozwinięcie fali wzrostowej w kierunku kolejnego oporu na poziomie 48 048 pkt. Kreślenie scenariusza spadkowej korekty nie znajduje uzasadnienia z punktu widzenia price action, na dobrą sprawę za realizacją zysków przemawia jedynie skala krótkoterminowego wykupienia, która na wykresie dziennym prowadzi do wyraźniejszego przegrzania na części wskaźników. Spojrzenie na interwał tygodniowy sugeruje zaś, że ewentualne schłodzenie dopóki nie sprowadzi się do zejścia poniżej 44 843 pkt. będzie jedynie odreagowaniem, nie wpływającym zanadto na techniczny układ sił na rynku. MACD utrzymuje sygnał kupna, negatywne dywergencje nie występują.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Kończyliśmy w USA ten pozbawiony istotnych danych makro tydzień nadal z pustawym kalendarium, bo nikt nie zareagował na publikację danych o cenach płaconych w USA w eksporcie/imporcie. Odnotujmy jedynie, że ceny eksportu bez towarów rolnych i importu bez ropy spadły o 0,4%m/m.
Przed sesją nastroje były bardzo dobre, bo w Europie bardzo mocno rosły indeksy. Inwestorzy często po przespanej nocy reagują inaczej niż tuż po danym wydarzeniu (tym wydarzeniem były decyzje ECB) i to był taki właśnie przypadek. Można powiedzieć, że netto (dwie sesje) reakcją po decyzji ECB były zwyżki jednoprocentowe. Nie jest to wielkie osiągnięcie. Poza tym gracze nadal mieli pod co grać, bo przecież czekano na przyszłotygodniowe posiedzenia Banku Japonii i FOMC.
Na rynku akcji w USA indeksy dostały mocny impuls wzrostowy, którym była reakcja giełd europejskich po przemyśleniu działań ECB. Bykom pomagał też wzrost ceny ropy oraz czekanie na posiedzenie FOMC. Nic dziwnego, że indeksy od początku sesji zyskiwały ponad jeden procent i zakończyły dzień wzrostami przekraczającymi półtora procent. Plusem dla byków jest z pewnością to, że DJIA przełamał, a S&P 500 naruszył średnią 200. sesyjną.