Piotr Neidek, DM mBank
Spokojna sesja w Stanach, neutralne zachowanie się azjatyckich indeksów oraz stabilizacja na rynku walutowym nie powinny negatywnie wpłynąć na otwarcie się GPW. Niestety po wczorajszej sesji, która dla WIG20 okazała się spadkową, trudno zachować optymizm na najbliższe dni. Inwestorzy powinni zwrócić uwagę na złożoną formację widoczną na wykresie tygodniowym, która w japońskim nazewnictwie nazywa się saki zumari (blok). Mowa jest o kombinacji trzech tygodniowych, białych świec wykształconych w lutym, który sygnalizują wyczerpanie popytu i zapowiadają spadki. Jest to dosyć mocny układ rozciągnięty w sumie na kilkanaście sesji i jeśli pod uwagę weźmie się ostatnie podażowe świeczki utworzone na MSCI EM oraz MSCI Poland, wówczas perspektywy dla naszego parkietu nie są zbyt optymistyczne. Wypalenie można zauważyć na wykresie mWIG40, gdzie doszło do zaatakowania długoterminowego oporu 4900 a skoro zasięgi wzrostów zostały już wypełnione, to niedźwiedzie mają zielone światło do wyprowadzenia spadkowej kontry. Ratunkiem dla akcyjnych byków może okazać się DAX, który wciąż broni się przed korektą zaś na wykresie Xetry nadal brakuje twardych sygnałów sprzedaży. Jeżeli jednak z Deutsche Boerse napłyną niekorzystne informacje wówczas na Książęca 4 pojawi się dawno nieobserwowana czerwień. Niepokojąco zachowuje się złoty, który wprawdzie broni się przed korektą wzrostową, jednakże brak sił na przedostanie się pod kilkumiesięczną linię trendu, widoczną na wykresie EURPLN, sprawia, iż odwrotnie skorelowany WIG wciąż nie otrzymuje pozwolenia na kontynuację hossy. Cały czas brakuje korekty, dzięki której rynek się schłodzi i będzie mógł utworzyć nowy impuls skierowany na północ.
CDM Pekao
Początek tygodnia nie przyniósł istotnych zmian w ogólnym obrazie rynków akcji na świecie, tak jak w czwartek i piątek przy niedużych, mieszanych, zmianach głównych indeksów giełdowych na świecie przewagę miały rynki zniżkujące. Umiarkowana poprawa nastąpiła na giełdach europejskich, wśród których bilans wzrostów i spadków był bliski równowagi i w efekcie nasz kontynent był wczoraj najsilniejszym regionem na świecie. Wczoraj podobnie jak pod koniec tygodnia nie było wielu istotnych publikacji danych i wskaźników makro. Przed południem w Europie były publikowane wskaźniki nastrojów konsumentów i przedsiębiorców, w wielu krajach, a co najważniejsze w całej strefie euro nastroje poprawiły się, ale dotyczyło głównie przedsiębiorców, wśród konsumentów nastroje pogarszały się w wielu przypadkach. Właśnie lepsze nastroje wśród przedsiębiorców strefy euro były jednym z powodów umocnienia EUR i ożywienia popytu na europejskie akcje. Po południu w USA opublikowano odczyt styczniowych zamówień na dobra trwałego użytku, które wyraźnie zwyżkowały (m/m) po spadku w grudniu, jednak głównym motorem wzrostu były środki transportu, po tej publikacji nastąpiło dalsze osłabienie USD i umocnienie EUR, z kolei JPY, który był najsłabszą spośród głównych walut rezerwowych osłabił się w godzinach wieczornych. Również w godzinach wieczornych na rynku rządowego długu nastąpiło wyraźne przyspieszenie spadku cen długu skarbowego USA, co może być zapowiedzią istotniejszego ożywienia na rynkach akcji w dniu dzisiejszym. Wczoraj spadła nieco siła relatywna GPW, która w ubiegłym tygodniu zachowywała się relatywnie całkiem dobrze, jednak wzrost siły relatywnej PLN może być zapowiedzią kontynuacji dobrej passy naszego rynku akcji. Zakończenie dnia za oceanem było pozytywne indeksy DJIA i S&P500 ustanowiły nowe historyczne rekordy.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Amerykanie już w piątek pokazali, że nie straszne jest im orędzie prezydenta Trumpa i że nie maja zamiaru czekając na nie realizować zysków. Wrodzony optymizm Amerykanów mógł jednak w poniedziałek ustąpić miejsca normalnej przecież ostrożności przed ważnym wydarzeniem.
W USA opublikowany został w poniedziałek raport o styczniowych zamówieniach na dobra trwałego użytku (wzrosły o 1,8%, oczekiwano 1,7%). Te bardziej istotne, bez środków transportu spadły o 0,2% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,5%). Pojawił się też indeks podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym (w styczniu spadł o 2,8% m/m, oczekiwano wzrostu o 0,8%).
Wall Street od początku dnia sygnalizowała, że przed orędziem prezydenta Trumpa chęć do zajmowania bardziej zdecydowanych pozycji jest znikoma. Indeks S&P 500 przez całą sesję kręcił się wokół poziomu neutralnego. Tak też dzień zakończył (zwyżką o 0,1%) – był to jednak nowy rekord.