Na świecie obserwujemy tendencje do fuzji i przejęć. Z czego to wynika? Kto się łączy i gdzie?
Rzeczywiście, mamy tendencje globalizacyjne. Rynki stają się za małe dla przedsiębiorstw, które w poszukiwaniu skali, bądź synergii związanych z tą skalą, albo miejsc, gdzie np. taniej się produkuje, wychodzą poza nie. Przedsiębiorstwa poszukują dróg rozwoju. Te drogi są związane z rozszerzeniem geograficznym. A jakie branże się łączą? W zasadzie nie ma takich, które się nie globalizują. Zarówno w sektorze produkcyjnym, jak i usługowym, firmy rosną poprzez przejęcia, wchodzenie na nowe rynki, rozwój geograficzny.
Polskie spółki przyłączają się do tego trendu i biorą udział w postępującej globalizacji?
Dane wskazują na to, że zagraniczne inwestycje polskich firm z roku na rok są coraz większe. Wydaje się, że to jest naturalna droga rozwoju każdego przedsiębiorstwa. Po osiągnięciu pewnego udziału na rynku lokalnym nie ma już większych możliwości do rozwoju i konieczne jest działanie za granicą. Można wydzielić pewne grupy. Pierwsza to duże spółki Skarbu Państwa: KGHM, PKN Orlen czy Zakłady Azotowe Puławy. Druga grupa to te spółki, które wykorzystują przewagi naszego kraju, z czego dziś największą są koszty pracy. Głównie chodzi o sektor produkcyjny, zarówno branżę spożywczą, jak i inne gałęzie przemysłu. Trzecia grupa to firmy wyspecjalizowane, działające w pewnych niszach, albo spółki, które nie potrzebują tak wiele kapitału do rozwoju, np. informatyczne. Czy możemy podać jakieś ciekawe przykłady sukcesów fuzji polskich przedsiębiorstw za granicą? Z tej pierwszej grupy to wspomniana już trójka przedsiębiorstw. One szukają skali, konsolidują się poprzez przejmowanie podobnych spółek czy szukają dostępu do surowców. Z drugiej grupy przykładami są Maspex czy Colian, który dokonał przejęć w Europie. Również Wielton, któremu nasza firma doradzała przy przejęciu spółek we Francji i we Włoszech. W trzeciej grupie spółek usługowo-informatycznych można wymienić Asseco Poland czy CD Projekt.