Podwyższona latem prognoza zakładała 21 mln zł EBITDA i 265 mln zł przychodów. Wiadomo już, że pod względem przychodów została wykonana, chociaż nie obyło się bez nieścisłości. Z raportów miesięcznych wynikało, że sprzedaż grupy w 2014 r. wyniosła 244 mln zł, czyli mniej od założeń. Zarząd jednak wyjaśnia, że w prognozie uwzględnił nie tylko sprzedaż detaliczną i hurtową Gino Rossi oraz detaliczną zależnego Simple, ale także sprzedaż materiałów do podwykonawców w tej drugiej spółce (na ok. 32 mln zł). Wtedy suma przychodów powinna zostać skorygowana o wyłączenia konsolidacyjne, co ostatecznie daje wartość 266 mln zł przychodów w 2014 r.

Gino Rossi nadal będzie się dzielić z rynkiem swoimi oczekiwaniami. – Jeszcze w styczniu zostanie podana prognoza na ten rok – informuje Malicki. Podobnie jak w poprzednich latach będzie obejmowała przychody i zysk EBITDA grupy.

W ubiegłym roku zarówno Gino Rossi, jak i Simple zwiększyło obroty i poprawiało marże. Czy w styczniu i lutym będzie opróżnianie magazynów? – Spodziewamy się, że poziom przeceny będzie podobny do ubiegłego roku i nie widzimy konieczności wprowadzania większych niż dotychczas obniżek cen – mówi prezes.

Oczekuje, że zarówno obuwnicza, jak i odzieżowa kolekcja wiosenno-letnia zostanie dobrze przyjęta, podobnie jak w ubiegłym roku. – Przygotowaliśmy bardzo ciekawe propozycje w obu markach. Będą także nowości. Na przykład w Simple kolekcja wiosenna będzie rozszerzona o odzież casualową, której dotychczas nie było. Liczymy na zwyżki sprzedaży, ale także na wzrost marż. Warto zaznaczyć, że w przypadku grupy Gino Rossi umocnienie się dolara amerykańskiego nie ma bezpośredniego przełożenia na poziom wypracowanych marż – dodaje Malicki.