Z naszych informacji wynika, że akcjonariusze zgodzili się na dochodzenie przez Cormaya od Tomasza Tuory, byłego prezesa tej firmy, roszczeń o naprawienie szkód wyrządzonych spółce przy sprawowaniu przez niego zarządu, w tym na drodze postępowania sądowego.
Od paru miesięcy trwa konflikt między akcjonariuszami Cormaya a Tuorą, który latem sprzedawał akcje tej firmy i zmniejszył zaangażowanie z 23 proc. do 12 proc. Przez wiele lat Tuora był prezesem Cormaya, ale został odwołany 26 sierpnia po tym, jak NWZA spółki wymieniło radę nadzorczą, a ta zdymisjonowała zarząd.
Pojawiły się jednak wątpliwości co do miejsca obrad. Grudniowa część NWZA Cormaya odbyła się w hotelu Regent przy ul. Belwederskiej, ale wznowiono je w Hiltonie przy ul. Grzybowskiej. – Przepisy kodeksu spółek handlowych w zakresie zarządzania przerw w obradach nie regulują w żaden sposób kwestii wznowienia obrad, w tym miejsca wznowienia – wskazuje Anna Bajerska, radca prawny i partner w kancelarii Chałas i Wspólnicy.
Stanowiska wobec miejsca wznowienia są różne. – Niektórzy twierdzą, że uchwała dotycząca przerwy powinna wskazywać dzień i godzinę wznowienia obrad. Nie jest natomiast niezbędne wskazanie miejsca obrad z uwagi na brak możliwości przeniesienia ich w inne miejsce (walne zgromadzenie musi być kontynuowane w miejscu wskazanym w ogłoszeniu o jego zwołaniu). Będą się one odbywały tam gdzie poprzednio – mówi Bajerska.
Natomiast inni uznają, że możliwa jest zmiana miejsca obrad po ich wznowieniu, z tym że w takim przypadku uchwała w przedmiocie przerwy powinna wskazywać dzień i godzinę oraz miejsce wznowienia (Cormay zakomunikował to w raporcie bieżącym). – Przy czym uchwała taka powinna być dodatkowo ogłoszona w trybie przewidzianym dla ogłoszeń o zwołaniu walnego zgromadzenia, tak aby wszyscy akcjonariusze, także ci nieobecni na obradach przed przerwą, mogli stawić się po przerwie. Wydaje się, że zmiana miejsca obrad po przerwie, przy zachowaniu warunku ponownego ogłoszenia uchwały, powinna być dopuszczalna – uważa Bajerska.