Kto następny po PGE dokona odpisów

Możliwość spisania na straty majątku PGE wartego około 9 mld zł wstrząsnęła rynkiem. Analitycy typują kolejne spółki, gdzie są możliwe odpisy.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:59 Publikacja: 27.08.2015 06:00

Kto następny po PGE dokona odpisów

Foto: Fotorzepa, Piotr Kowalczyk PK Piotr Kowalczyk

Wśród wskazań analityków najczęściej padają nazwy energetycznych koncernów, które mają najstarsze w naszym systemie elektrownie, czyli Tauronu, produkującego głównie na węglu kamiennym, a także ZE PAK posiadającego zespół czterech elektrowni opalanych węglem brunatnym.

Ryzyko starych siłowni

Wiceprezes Tauronu ds. finansowych Krzysztof Zawadzki już przy prezentacji wyników półrocznych grupy mówił analitykom o ewentualnych testach na utratę wartości aktywów planowanych w IV kwartale. Stwierdził wtedy, że jeśli nie zostaną wprowadzone żadne mechanizmy wsparcia, np. w postaci rynku mocy czy przedłużenia operacyjnej rezerwy, to spółka weźmie pod uwagę przeszacowanie wartości bloków klasy 200 MW (te na 120 MW już odpisano). Wielkość takiego potencjalnego odpisu szacował na ponad 1 mld zł.

W ZE PAK, jak się dowiedzieliśmy, testy na utratę wartości majątku już trwają i będą miały wpływ na prezentowane w poniedziałek wyniki półroczne. – Nie możemy komunikować, jakie są ich wyniki – zastrzega Maciej Nietopiel z biura relacji inwestorskich ZE PAK.

Odpisy w Enei i PGE

Bartłomiej Kubicki z Societé Generale analizując cenę akcji spółek energetycznych do ich wartości księgowej, zauważa, że rynek wycenia możliwość istotnych przeszacowań wartości majątku związanego z wytwarzaniem konwencjonalnym w Enei oraz Tauronie. – Prawie w ogóle nie widać takiego ryzyka w Enerdze – mówi analityk.

Zauważa, że odpisy są prawdopodobne także w przypadku ZE PAK, który produkuje energię także z węgla brunatnego. – PGE prawdopodobnie chciało dać sygnał, że ceny energii są w tym momencie za niskie w stosunku do oczekiwań. Jeśli ZE PAK przyjmie podobne założenia, to też możemy zobaczyć wpływ przeszacowań elektrowni tej spółki na wyniki półroczne – zauważa Kubicki. Ale nie chce szacować ich wielkości.

Również Paweł Puchalski, szef działu analiz giełdowych DM BZ WBK, spodziewa się jednorazowych zdarzeń przy wynikach półrocznych ZE PAK. Ale jego zdaniem PGE niekoniecznie poprzestanie na jednym odpisie. – Według mnie spółka zdecydowała się na odpis związany z utratą wartości starych bloków w Turowie, ale też części Bełchatowa – mówi analityk DM BZ WBK. – Odpis jedynie części Bełchatowa sugeruje, że za pół roku, przy niekorzystnych warunkach makro, mogą pojawić się kolejne tego typu zdarzenia jednorazowe – dodaje Puchalski.

Bez wpływu na dywidendę

Wszyscy jednak podkreślają, że pozytywna w całej sytuacji jest zmiana polityki dywidendowej. PGE uzależniło bowiem wielkość nagrody z zysku od ewentualnych korekt, ale pozostawiło przedział zysku, jaki miałby trafiać na dywidendę, na dotychczasowym poziomie, czyli 40–50 proc. – Chodziło o to, by uciec przed deklaracjami zamieszczonymi w strategii w zakresie wysokości rocznego wyniku EBITDA na poziomie 8–9 mld zł. Dzięki zmianie polityki wypłata dywidendy z PGE nie jest zagrożona – twierdzi Puchalski.

– Odpisanie 25 proc. wartości aktywów konwencjonalnych, proporcjonalnie zmniejsza amortyzację od III kwartału. A to oznacza większy o około 300 mln zł zysk netto, czyli wzrost jego poziomu o 10 proc. wobec oczekiwań rynku na 2016 rok – wylicza Kubicki, wskazując na pozytywny wpływ informacji o odpisie na dywidendę przy jednoczesnej zmianie polityki jej wypłacania.

W środę na początku sesji kurs PGE spadł nawet ponad 5 proc., ale potem odbił.

[email protected]

Firmy
Rinbow Tours przejmuje rumuńskiego touroperatora
Firmy
GPW chce wykorzystać dobrą koniunkturę. Czy uda jej się zdemokratyzować hossę?
Firmy
Solidny początek roku PZU. Zysk mocno w górę. Rośnie sprzedaż polis
Firmy
Akcje GPW z nowym rekordem po wynikach
Firmy
InPost Rafała Brzoski nastawił celownik
Firmy
Sprawozdawczość finansowa i zrównoważonego rozwoju