Reklama

Sezon na wezwania trwa w najlepsze. Im giełda niepotrzebna

Cena w wezwaniu na Graala idzie w górę. To kolejny po Pekaesie, AmReście, Kredyt Inkaso i ACE przypadek, kiedy wzywający podbija stawkę. Taki manewr z reguły skłania inwestorów do sprzedaży akcji. Nawet poniżej wartości księgowej.

Aktualizacja: 06.02.2017 15:53 Publikacja: 07.10.2016 08:04

Sezon na wezwania trwa w najlepsze

Sezon na wezwania trwa w najlepsze

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek gkmp Grzegorz Psujek

Bogusław Kowalski, prezes i największy akcjonariusz Graala, wraz z kontrolowanym przez siebie podmiotem Greenwich Investments oraz spółką GRWC Holdings Limited, zależną od jednego z funduszy private equity grupy Abris, podnieśli cenę w wezwaniu na akcje rybnego przetwórcy z 26 zł do 32 zł. W reakcji na tę wiadomość notowania Graala rosły w czwartek po południu o blisko 9 proc., do 31,6 zł. Zapisy w wezwaniu rozpoczęły się 15 września i potrwają do 14 października. To nie pierwszy przypadek w ostatnim czasie, kiedy wzywający decyduje się na podbicie oferty, a taki manewr zwykle skłania akcjonariuszy do zbycia papierów. Determinacja wzywającego może być okazją do zbudowania strategii dającej zarobek.

Rozwój? Tak, ale poza GPW

Zastanawia i smuci jednak fakt, że coraz częściej prezesi spółek otwarcie kwestionują sens trwania na rynku kapitałowym. Graal, dla którego rodzimy rynek jest już za ciasny, postanowił postawić na eksport. Plan ekspansji opiera się na dużych zagranicznych akwizycjach. Do tego niezbędne jest jednak finansowanie. – Niestety, przy obecnej koniunkturze, a mam na myśli zarówno sytuację na samej giełdzie, jak i wymagające warunki w branży rybnej, bardzo trudno byłoby nam przeprowadzić emisję akcji o interesującej nas skali – twierdzi prezes Graala. Potrzeby kapitałowe szacuje na kilkaset milionów złotych. Remedium, tzn. pieniądze i odpowiednie know-how, znalazł w funduszu, wraz z którym kontroluje obecnie 44,2 proc. kapitału Graala. W wezwaniu chcą skupić wszystkie pozostałe akcje i rozwijać spółkę poza parkietem. Pakiet akcji Graala, o który zabiega wzywający, rynek wycenia obecnie na 141,5 mln zł.

Perspektyw wzrostu na warszawskiej giełdzie nie dostrzega też Andrzej Wierzba, prezes Netmediów. – Przeanalizowaliśmy możliwe drogi rozwoju i wybraliśmy najkorzystniejszy sposób realizacji długoterminowej strategii. W obecnych warunkach większą szansę na skuteczny rozwój biznesu dostrzegamy poza giełdą – mówi.

Porozumienie, do którego należy, kontrolujące 66 proc. akcji spółki z sektora e-commerce, wezwało w poniedziałek do sprzedaży wszystkich pozostałych papierów. Proponuje 6,5 zł za walor i dokładnie na tyle był on wyceniany przez rynek w czwartek po południu.

Sprzedający pod presją

– Podwyższenie ceny wezwania na Graala o 23 proc., czyli o blisko 1/4, jest w krótkim terminie informacją pozytywną i świadczy o determinacji wzywającego – komentuje Sobiesław Kozłowski, analityk DM Raiffeisen Banku. – Jak na polskie warunki podbicie oferty jest znaczące, co skłania do tezy, że wzywający ma duże szanse na osiągnięcie celu, zwłaszcza że praktyka na GPW pokazuje, że podniesienie oferty w wezwaniu kończy się zwykle jego powodzeniem – dodaje.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem trudno jednoznacznie stwierdzić czy wzywającemu na Graala uda się skupić maksymalną liczbę akcji, czyli 55,8 proc. kapitału, niemniej osiągnięciu progu minimalnego rzędu 30,7 proc. udziałów jest bardzo prawdopodobne.

– Jednocześnie chciałbym zauważyć, że wezwanie, nawet po podwyższeniu ceny, nastąpiłoby poniżej wartości księgowej – podkreśla. Powyższy przypadek odnosi się także do wezwania na Netmedia czy TelForceOne. Za akcje producenta smartfonów w drugim już wezwaniu Kaps Investment, za którym stoi Sebastian Sawicki, założyciel i prezes spółki, proponuje 3,1 zł. W czwartek po południu notowania firmy szły w górę o prawie 16 proc., do 3,05 zł.

– Obecna koniunktura na rynku stwarza presję na sprzedających, którzy nierzadko decydują się na zbycie udziałów poniżej wartości księgowej. Nie oczekuję, że w tym roku nastąpi poprawa w tym zakresie, nawet pomimo trwającej hossy w segmencie małych i średnich spółek i lekkiego ożywienia na rynku pierwotnym. Niepewność wśród spółek z WIG20 zdecydowanie kształtuje obecny obraz rynku – tłumaczy Kozłowski.

Przewiduje, że w tym roku liczba wezwań może zdecydowanie przewyższyć liczbę debiutów.

Taktyka pod wezwanie

Na podbicie oferty decydował się niedawno wzywający na akcje Pekaesu, AmRestu, Kredyt Inkaso, a wcześniej Automotive Components Europe. Ostatnia spółka zniknęła już z parkietu, a zadecydował o tym meksykański potentat z branży motoryzacyjnej, Grupo Industrial Saltillo.

Do 10 października można zapisywać się w wezwaniu na akcje Pekaesu ogłoszonym przez fundusz Innova Capital. Wzywający, który chce skupić wszystkie papiery i wycofać logistyczną spółkę z giełdy, podniósł cenę z 14,15 zł do 15,1 zł. Rynek wydaje się usatysfakcjonowany propozycją.

Reklama
Reklama

Sukcesem zakończyło się wezwanie ogłoszone przez FCapital Dutch na restauracyjny AmRest. O powodzeniu wezwania na walory działającego na rynku wierzytelności Kredyt Inkaso może mówić także Waterland.

Strategia gry pod podwyższenie ceny w wezwaniu może być zdaniem Kozłowskiego ciekawą opcją. – Jest to jednak wariant dla wytrawnych graczy, którzy na bieżąco śledzą informacje napływające ze spółek – zaznacza analityk DM Raiffeisen Banku.

[email protected]

Firmy
PTWP obejmuje większościowy pakiet akcji Gremi Media
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Firmy
Grupa Kęty po konferencji: Poprawa koniunktury będzie nam pomagać w 2026 roku
Firmy
Faworyci DM Trigon na 2026 rok
Firmy
Mcr hojny dla akcjonariuszy. W planach skup akcji, możliwa też dywidenda
Firmy
Grupa Kęty prognozuje 636 mln zł zysku netto i 1 112 mln zł EBITDA w 2026 r.
Firmy
Shorty nadal mocne. Dwie nowe spółki na celowniku
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama