- Dobiega końca perspektywa objęta naszą dotychczasową strategią rozwoju. Zaczęliśmy prace nad nową strategią, którą przedstawimy w przyszłym roku – zapowiedział Bartosz Hojka, prezes Agory, na piątkowej konferencji poświęconej wynikom finansowym spółki w III kw. Pytany o to czy spółka rozważa jeszcze jakieś akwizycje (na koniec III kw. Agora wciąż miała wciąż prawie 125 mln zł w gotówce i krótkoterminowych papierach wartościowych), powiedział, że jest możliwe, iż spółka będzie zwiększać skalę działania poprzez akwizycje oraz że wprowadzone właśnie zmiany w zarządzie są „nieprzypadkowe". W zarządzie zasiada teraz m.in. Anna Kryńska-Godlewska, która \przez ostatnie lata była m.in. dyrektor inwestycyjną w Media Development Investment Fund, odpowiedzialną za inwestycje w sektorze mediów w Europie, Azji, Afryce i w Ameryce Płd. Z wypowiedzi prezesa Agory wynika, że grupa nie jest już jednak zainteresowana rozwijaniem działalności w sektorze telewizyjnym. W tym roku ostatecznie sprzedała swój kanał Metro TV amerykańskiemu koncernowi Discovery, pozostawiając sobie nadal udziały w naziemnym kanale Stopklatka. – Nie zakładamy tu poszerzania portfolio, ale też nie mamy planów zmieniania naszych udziałów w Stopklatce – powiedziała Agnieszka Sadowska z zarządu Agory. Pytany o obawy dotyczące planowanych zmian w polskim prawie mających doprowadzić do zakazu koncentracji kapitału w spółkach mediowych, Hojka odpowiadał: - W systemach administracji publicznej nie ma żadnych informacji na ten temat, więc trudno nam to komentować. Przyznał, że Agora współpracuje z UOKiK, który bada teraz rynek mediów i reklamy w Polsce, ale – jak dodał – nie widzi związku pomiędzy tymi analizami, a planami wprowadzenia nowego prawa.

Zarząd Agory liczy na to, że ten rok wypadnie w kinach, podobnie, jak poprzedni, rekordowo. Tu dużo będzie jednak zależeć od jego końcówki i frekwencji na filmie „Listy do M.3", którego poprzednie części przyciągały do kin duże widownie . – Poprzedni film zgromadził w kinach 3 mln widzów – przypominał Hojka.

Spółka nie zmieniła prognoz dla rynku reklamowego w Polsce, którego wzrost prognozuje w tym roku na 1-3 proc. i nie widzi podstaw do oczekiwania na nim jakichś większych zmian w przyszłym roku. Zarząd podkreślał, że w najszybciej rosnącym segmencie Internetu gros wzrostów wciąż pochłaniają wielkie globalne firmy - Facebook i Google.