Jaka jest sytuacja pod poszczególnych branż?
W bankach jednym tematem są dywidendy, a innym oczekiwania dotyczące stóp procentowych. O ile są one teraz nisko, to jest jakaś szansa, że banki centralne mogą zmienić swoje podejście, co wpłynęłoby pozytywnie na kredytodawców. Biorąc pod uwagę inne branże w Polsce jest duży potencjał do poprawy w zakresie ESG (Environmental, Social and Corporate Governance – red.), jak w sektorze paliwowym czy energetycznym, gdzie mogą zachodzić zmiany strukturalne, transakcje i deklaracje różnego typu mające wpływ na kursu. W energetycznym są scenariusze, które mogą być korzystne dla akcjonariuszy. Ciekawy jest też sektor detaliczny. Według nas jest sporo odłożonego popytu, który może zacząć pojawiać się od II kwartału i ta branża może na tym mocno skorzystać. Są jednak też rzeczy, które nas martwią i które sprawiały, że polski rynek zachowywał się gorzej niż inne rynki światowe w ostatnich 3-5 latach. Chodzi o nierozwiązaną sprawę OFE, które są największym akcjonariuszem polskich spółek, przez co globalne fundusze inwestujące w rynki wschodzące pozostają niedoważone na polskich akcjach. Druga sprawa to niepewność związana ze spółkami kontrolowane przez skarb państwa. Podsumowując – cały czas widzimy miejsce w różnych sektorach na poprawę, ale bardziej optymistycznie patrzymy na spółki bardziej eksponowane na globalne trendy takie jak zielona energia czy zmiana w polityce banków centralnych.
Czy rotacja sektorowa będzie postępować? Czy spółki korzystające na pandemii będą w odwrocie?
Wydaje mi się, że to jest nieuniknione. Część rotacji międzysektorowej już się wydarzyła. Spółki technologiczne trochę się cofnęły, a spółki paliwowe czy banki zyskały. To przeciwne zachowanie do tego obserwowanego przez długi czas, gdy spółki wzrostowe, technologiczne zachowywały się dużo lepiej niż firmy ze „starej" gospodarki, typu value. Miesiąc to trochę za krótko, aby zarządzający zdążyli dostosować portfele do tych zmian. Widzimy więcej potencjału w spółkach, które nie były lubione w poprzednim roku, które miały więcej ryzyk związane z pandemią jak np. banki czy firmy paliwowe. Zakładając powrót do gospodarki sprzed pandemii, te sektory mają większy potencjał na poprawę i odbicie niż te, które były beneficjentem pandemii. Jesteśmy już na poziomach blisko popytu na gry czy usługi IT, które już nie będą rosły, bo dużo się w tym względzie wydarzyło.
Niebawem poznamy decyzje regulatorów dotyczące dywidend banków. Wrócą do podziału zysków? Uważam, że banki mają potencjał do wypłaty, ich współczynniki kapitałowe bardzo mocno poprawiły się w tym roku po tym jak nadzór wstrzymał podział zysków. Do tego dochodzą niepodzielone zyski z lat ubiegłych, w przypadku czterech banków stanowi on więcej niż 10 proc. ich kapitalizacji: PKO BP, Pekao, mBank i Handlowy. Drugi element to dywidendy z zysku za 2020 r. Jeśli PKO BP i Pekao wypłaciłyby cały zysk, stopa dywidendy sięgnęłaby w granicach 7-8 proc. Trzeci element to dyskusja czy polskie banki powinny mieć możliwość skupu akcji własnych. To kolejne źródło potencjalnego wynagrodzenia dla akcjonariuszy. Pytanie na ile pozwolą europejski i polski regulator. Zakładam powtórkę z tego co działo się po kryzysie finansowym w 2009 r. To był rok bez dywidend, później był rok z ograniczeniem ich do połowy rocznego zysku, a dopiero w kolejnym można było wypłacać zysk w pełni. To cały czas relatywnie atrakcyjne poziomy stopy dywidend w okolicach 4 proc. Taki scenariusz pozwalałby na zakładanie jeszcze wyższych dywidend w kolejnych latach. Plus wspomniane ewentualne wypłaty z niepodzielonych zysków, więc razem dywidendy mogą stanowić wysoki procent kapitalizacji polskich banków. Decyzje w tej sprawie mogą przyjść szybko. Obecny zakaz dywidend EBC obowiązuje do końca tego roku i organ ten zadeklarował, że wyda nową rekomendację między 10 grudnia a końcem miesiąca. Patrząc na pojedyncze komentarze z EBC i biorąc pod uwagę pozycję kapitałową banków oraz oczekiwania wzrostu gospodarczego w przyszłym roku, zakładam, że decyzje regulatorów w sprawie dywidend będą korzystne i pomogą notowaniom banków.
W Polsce banki mają jednak problem z kredytami frankowymi. Czy rezerwy na ten cel są dużym zagrożeniem?