Początek bieżącego tygodnia na rynkach surowcowych upływał raczej spokojnie, głównie ze względu na nieobecność Amerykanów, obchodzących wczoraj Dzień Prezydenta. Notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI zakończyły wczorajszą sesję na delikatnym plusie w okolicach poziomu 54 USD za baryłkę. Dzisiaj rano notowania tego gatunku ropy kontynuują spokojne wzrosty, aczkolwiek poruszają się wciąż w granicach kanału bocznego, formującego się na wykresie tego surowca od połowy grudnia ub.r.
Niewątpliwie optymizm nie opuszcza inwestorów na rynku ropy naftowej, mimo słabych fundamentów. Ostatnie dane opublikowane przez giełdy i regulatorów pokazały, że fundusze inwestycyjne posiadają obecnie długą pozycję, odpowiadającą aż 903 milionom baryłek ropy naftowej (Brent oraz WTI), co stanowi historyczny rekord. Wartość długich pozycji przewyższa obecnie 49 mld USD i tym samym jest najwyższa od lipca 2014 roku. Relacja długich pozycji do krótkich pozycji wynosi obecnie około 9,5 – ostatni raz tak wysoki poziom był obserwowany... latem 2014 roku, czyli tuż przed dynamicznym zjazdem notowań w dół.
Warto zauważyć, że mimo wzrostu liczby długich pozycji zawartych przez fundusze na rynku ropy, notowania tego surowca od dwóch miesięcy nie wybijają się na nowe szczyty. Dodatkowo, sytuacja fundamentalna na rynku ropy naftowej sprzyja raczej stronie podażowej.
Cena soi odbija w górę po dwóch spadkowych sesjach.
Miniony tydzień był okresem spadków cen soi w Stanach Zjednoczonych. Notowania tego surowca spadły z okolic 10,60 USD za buszel do rejonu 10,30 USD za buszel. Z racji obchodzonego wczoraj w USA Dnia Prezydenta, poniedziałkowa sesja na tym rynku nie odbyła się, natomiast dzisiejszy dzień (i, tym samym, bieżący tydzień) rozpoczął się przewagą kupujących.
Cena soi dzisiaj rośnie głównie ze względu na informacje o ulewnych deszczach w Argentynie, czyli kraju będącym jednym z kluczowych producentów i eksporterów tego surowca. Niebawem w Ameryce Południowej rozpoczną się żniwa, co oznacza, że duże ilości soi trafią na globalny rynek, konkurując m.in. z surowcem ze Stanów Zjednoczonych. Ulewne deszcze wzbudziły pewne obawy o podaż soi w Argentynie, ale póki co wiele wskazuje na to, że nie będą one miały istotnego negatywnego wpływu na wielkość produkcji. W rezultacie, notowania soi mogą w kolejnych dniach przetestować po raz kolejny ważne wsparcie w okolicach 10,23 USD za buszel.