Po silnych wtorkowych zwyżkach można było się spodziewać, że środa przyniesie uspokojenie nastrojów na warszawskiej giełdzie. I tak się faktycznie stało. Indeks dużych spółek wzrósł o 0,4 proc. do 2600 pkt i kontynuuję hossę, która zaczęła się w listopadzie 2016 r. Zwyżkę takiej samej skali zanotował szeroki WIG i zakończył dzień na poziomie 66 685 pkt, co oznacza, że od szczytu wszech czasów dzieli go zaledwie 1,6 proc. Przy takiej koniunkturze jaka ostatnio panuje na warszawskim parkiecie osiągnięcie tego poziomu jest kwestią kilku sesji.
Najlepiej podczas środowego handlu radziły sobie spółki o średniej kapitalizacji. Grupujący je mWIG40 wzrósł o 0,8 proc. do 4969 pkt. 31 pkt wyżej znajduje się granica średnioterminowej konsolidacji. Jej przebicie powinno skutkować nową falą zwyżek. W gronie średniaków najlepiej radziły sobie CD Projekt i Ciech. Akcje obu tych spółek zyskały po ponad 7 proc.
Najsłabsze w środę były małe spółki. Indeks sWIG80 spadł o 0,6 proc. do 14 987 pkt i znajduje się w układzie korekty trwającego od listopada trendu wzrostowego. Na razie jej rozmiar nie jest niepokojący. W gronie maluchów największym ciężarem były Mabion i BOŚ. Ich akcje potaniały odpowiednio o 7,4 proc. i 10,5 proc.
W statystykach dotyczących rocznych ekstremów cenowych przewagę miały spółki wybijające szczyty. Co najmniej roczne maksimum notowań ustanowiło 11 emitentów: Alior Bank, Asseco South Eastern Europe, Bank Handlowy, PBKM, BZ WBK, Hydrotor, mBank, Orange Polska, Orbis, PKO BP i Voxel. Na analogicznym minimum znalazły się: Adiuvo, Global Cosmed, Tower Investments i INC. Warto zauważyć, że środowym zwyżko znów towarzyszyły wysokie obroty, przekraczające 1 mld zł. Największe obroty generowały: CD Projekt, PZU, PKN Orlen, PKOB BP i Pekao.