Czeski koncern energetyczny zarobił w zeszłym roku na handlu prawami do emisji dwutlenku węgla 3,1 mld koron, czyli prawie 430 mln zł - podało wczoraj praskie pismo "Tyden". Rok wcześniej zyski CEZ-u z tego tytułu wyniosły około 1 mld koron (niespełna 140 mln zł).
Według czeskiego tygodnika, menedżerowie koncernu dobrze przewidzieli rozwój rynku i część przysługujących CEZ-owi praw do emisji sprzedali już w zeszłym roku. Potem, jak się okazało, z powodu dużej podaży, cena praw do emisji zaczęła spadać. Teraz czeska firma może je odkupić znacznie taniej, niż sprzedawała w 2006 roku.
Prawo do emisji do atmosfery 1 tony dwutlenku węgla kosztowało przed rokiem - jak podaje "Tyden" - około 16 euro (ponad 61,2 zł), teraz jego cena waha się w okolicy zaledwie... 0,1 euro (około 38 groszy).
Zdaniem cytowanego przez pismo Jana Pravdy, szefa czeskiej firmy inwestycyjnej Pravda Capital, zeszłoroczne wysokie ceny praw do emisji miały wpływ na wzrost cen energii elektrycznej. Jednak ostatni spadek cen na te prawa nie wywołał odwrotnego ruchu cen prądu. - Prawa do emisji potaniały, ale ceny energii pozostały na zeszłorocznym poziomie - mówi analityk.
Obecne poziomy dopuszczalnej emisji dwutlenku węgla obowiązują w okresie 2005- 2007. Unia Europejska dąży jednak do zmniejszenia zanieczyszczenia atmosfery i dlatego na lata 2009-2012 wprowadzono niższe pułapy niż te, które obowiązują teraz.