Kurs koncernu energetycznego CEZ wzrósł podczas wczorajszej sesji na praskiej giełdzie o 1,25 proc., do 1 293 koron (czyli ponad 174,8 zł). To najwyższe notowanie, jakie w całej swej dotychczasowej historii notowań na giełdzie osiągnęło to przedsiębiorstwo.

W opinii specjalistów do wzrostu przyczyniła się kolejna rekomendacja, w której papiery CEZ-u wyceniono na sporo powyżej aktualnego giełdowego kursu. Morgan Stanley podniósł w ostatnim raporcie cenę docelową papierów CEZ-u aż o 18,8 proc., do 1366 koron (prawie 184,7 zł). Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej nowe zalecenia wydali także analitycy z KBC Securities oraz z ING. Obie rekomendacje brzmiały "kupuj", przy czym autorzy pierwszej wycenili papiery firmy energetycznej na 1384 korony (czyli 189 zł), a autorzy drugiej - na 1400 koron (około 191,5 zł).

Najwyraźniej jednak inwestorzy w Warszawie w znacznie mniejszym stopniu w swych transakcjach biorą pod uwagę rekomendacje biur maklerskich i wyceny dokonywane przez ich analityków. U nas akcje czeskiego giganta energetycznego potaniały o 1,24 proc. i na zamknięciu kosztowały 175,8 zł. Dodajmy, że w trakcie sesji kurs CEZ-u wahał się pomiędzy 174 a 178 zł.

Trwa proces skupu własnych papierów CEZ-u. Do wczoraj spółka ściągnęła już z rynku ponad 6,5 proc. akcji. Przypomnijmy, że jej plany mówią o wykupie do 10 proc. akcji.