Historyczny rekord na giełdzie paryskiej
Ponad 80 mln akcji Eurotunnelu zmieniło właściciela na paryskiej giełdzie podczas jednej sesji. Po 5 latach pełzania po giełdowym dnie papiery koncesjonariusza podmorskiej przeprawy pod kanałem La Manche zwróciły na siebie baczną uwagę inwestorów.We wtorek, 16 lutego, kurs zamknięcia akcji wzrósł do 1,33 euro (8,79 FF), co oznacza wzrost o 17,7%. Tego dnia w obrocie znalazło się 81,2 mln akcji, to jest 4,8% kapitału. Obserwatorzy paryskiej giełdy uważają ten fakt za historyczny. Wzmożony popyt na akcje Eurotunnelu dało się zauważyć tego dnia już w godzinę po otwarciu giełdy, gdy z rąk do rąk przeszło 25 mln akcji. Wśród głównych nabywców wymienia się spółki Bourse Leven, Ferri i przede wszystkim Morgan Stanley.Przedstawiciele Eurotunnelu nie potrafili dać racjonalnego uzasadnienia tak wysokiego popytu. Raport roczny za 1998 rok zostanie opublikowany dopiero 15 marca i nie przewiduje się wcześniej żadnych informacji o wynikach ubiegłego roku. Zarząd spółki twierdzi, że akcjonariusze dysponujący więcej niż 3% kapitału powinni zarząd o tym powiadomić. Jak dotąd nikt nie zgłosił przekroczenia progu. Wiadomo tylko powszechnie, że 35% akcji znajduje się w rękach banków, a 26% posiadają inwestorzy instytucjonalni. Reszta jest w obrocie rynkowym.Znawcy rynku twierdzą, że akcje Eurotunnelu znalazły uznanie inwestorów francuskich i zagranicznych po tym, jak na początku roku analitycy z Chevreux de Virieu dali im rekomendację kupuj. Poprawiła się sytuacja finansowa spółki, której sprzedaż w ubiegłym roku wzrosła o 36%, po wzroście cen o 25%. Poprawiła się też struktura zadłużenia firmy, na co wpływ miała niedawna obniżka stóp procentowych. Po restrukturyzacji długów (9,71 mld euro, czyli 63,7 mld FF) spółka odnotowała nadzwyczajny zysk operacyjny 900 mln FF (137,2 mln euro).Jest i druga strona - ponieważ Eurotunnel jest jedną z nielicznych wielkich spółek giełdowych, które nie mają dominującego udziałowca, jej akcje stały się celem spekulantów, liczących na pojawienie się takiego inwestora. Niektórzy analitycy podejrzewają, że za popytem na akcje Eurotunnelu stoi Vincent Bollore, choć inni sądzą, że gra on raczej na zadłużeniu spółki. Tymczasem wielkie domy maklerskie, jak Merrill Lynch czy Bankers Trust, które do niedawna zalecały kupno długów Eurotunnelu i sprzedaż jego akcji, dziś - choć nadal rekomendują kupno długów spółki - same przestały jej akcje sprzedawać. Mają więc swój udział we wzroście kursu walorów Eurotunnelu.
P.R.