Analiza techniczna rynku NFI

Akcje narodowych funduszy inwestycyjnych należą do najsłabszych na GPW. W czasie ostatnich pięciu sesji indeks NIF stracił na wartości ponad 1,5 proc., podczas gdy WIG wzrósł o 3 proc. Największe straty ponieśli posiadacze walorów NFI Progress, których kurs spadł o 5,66 proc. Najlepiej zaprezentowały się akcje NFI Magna Polonia, zwyżkujące o 1,64 proc.

Od początku giełdowych notowań praktycznie cały czas NIF prezentuje się słabiej od WIG-u. Podczas gdy pierwszy z indeksów porusza się w długoterminowym trendzie spadkowym, drugi utrzymuje się w tendencji horyzontalnej. Generalnie jednak NIF w pozytywny sposób reagował na poprawę koniunktury na parkiecie podstawowym. Wprawdzie wszelkie wzrosty NIF były tylko korektami trendu spadkowego, ale zawsze zwyżkę można było wykorzystać do zamknięcia pozycji i zmniejszenia wcześniejszych strat. Przez pewien czas było wręcz regułą, że trendy wzrostowe zaczynały się na parkiecie podstawowym, a kończyły na rynku funduszy. Niestety, od ponad dwóch miesięcy notowania funduszy regularnie spadają, nie reagując na dobrą koniunkturę na rynku podstawowym. Wykres siły relatywnej, mierzącej zachowanie indeksu NIF w stosunku do WIG, znajduje się w bardzo silnym trendzie spadkowym, którego końca, na razie, nie widać. Oznacza to, że w najbliższym czasie nie można liczyć na to, by akcje narodowych funduszy inwestycyjnych prezentowały się lepiej od walorów notowanych na parkiecie podstawowym.Po ostatnich spadkach indeks NIF znalazł się już na poziomie ostatniego wsparcia wyznaczanego przez linię trendu, poprowadzoną przez dołki z października '98 i stycznia '99. Jeśli zostanie ona przełamana, rynkowi grożą bardzo silne spadki.Właściwie trudno powiedzieć, czy opisywana linia trendu stanowi jeszcze wsparcie. Jeśli bowiem narysować ją na wykresie opartym o skalę logarytmiczną, to okaże się, że została przełamana już na początku tygodnia. Zgodnie z teorią, można by zatem na najbliższych sesjach spodziewać się co najwyżej ruchu powrotnego w jej kierunku (do ok. 72 pkt.), a następnie przejęcia kontroli nad rynkiem przez niedźwiedzie. Również jeśli tę samą linię narysować na wykresie tygodniowym indeksu, okaże się, że została przełamana i to bez względu na to, czy użyjemy skali logarytmicznej, czy arytmetycznej. Czy zatem można już ogłosić definitywne zwycięstwo niedźwiedzi?Choć są rzeczywiście blisko zawładnięcia rynkiem, to na tak radykalne wnioski jest jeszcze za wcześnie, przynajmniej o 1 pkt. Wykres indeksu w dalszym ciągu bowiem znajduje się powyżej lokalnego dołka z połowy kwietnia (69,3 pkt.). Można zatem stwierdzić, że zgodnie z analizą trendu, w krótkim terminie mamy do czynienia z tendencją boczną. Także opisywana wcześniej linia trendu nie zostanie przecięta, jeśli narysować ją na wykresie dziennym opartym na skali arytmetycznej. Dlatego jeśli indeks nie spadnie jeszcze przynajmniej o 1 pkt., to nie można przekreślić szans byków na obronę przez wybicie w dół z konsolidacji.W prognozach nie należy także pomijać formacji trójkąta, z której NIF wybił się w dół na początku miesiąca. Z jej wysokości wynika, że indeks powinien spaść przynajmniej do 63 pkt. A to oznaczałoby, oczywiście, przełamanie wszystkich wsparć i otwartą drogę do historycznego minimum, znajdującego się na poziomie 55 pkt. Wiarygodność formacji mocno podważa zachowanie wolumenu, który w czasie jej kształtowania rósł, a zgodnie z teorią powinien spadać. Jednak samo wybicie zostało potwierdzone zwyżką obrotów, dlatego tego negatywnego sygnału nie można całkowicie ignorować. Układ wskaźników technicznych, szczególnie krótkoterminowych, wobec panującego na rynku trendu bocznego, nie ma większego znaczenia. Można co najwyżej zwrócić uwagę na średnioterminowy MACD, który sygnalizuje bardzo słaby rynek i dominację niedźwiedzi. I to zarówno oscylator oparty o dane dzienne, jak i tygodniowe.Podsumowując, rynek narodowych funduszy inwestycyjnych znalazł się na krawędzi bessy. Jeszcze jeden spadek indrowadzi bowiem do przełamania ostatnich wsparć i otworzy drogę do zniżki w okolice 55 pkt. Jednak byki jeszcze do końca nie przegrały swojej szansy. Pomimo wybicia z formacji trójkąta, a także faktu, że średnioterminowa linii wsparcia na niektórych rodzajach wykresów została przełamana, trend krótkoterminowy w dalszym ciągu ma kierunek boczny. I będzie taki, dopóki wartość indeksu utrzymuje się powyżej dołka z połowy kwietnia, znajdującego się na wysokości 69,3 pkt.

TOMASZ JÓŹWIK