Nowoczesne technologie obniżają koszty
Zarządzany przez Powszechne Towarzystwo Emerytalne BIG Banku Gdańskiego fundusz emerytalny Ego w zdobywaniu klientów wykorzystuje nowoczesne telecentrum i Internet. Za ich pośrednictwem można umówić się z agentem funduszu albo bezpośrednio podpisać umowę. W niecałe trzy miesiące telemarkieterzy odbyli ponad 1 mln rozmów z potencjalnymi klientami, 70 tys. osób odwiedziło stronę internetową. Z Internetu pochodzi ponad 10,6% wszystkich umów zawartych drogą korespondencyjną. Szefowie towarzystwa przyznają jednak, że umowy zawierane korespondencyjnie nie mają zbyt dużego udziału w ogólnej sprzedaży. Nie chcą zdradzić, ilu klientów przystąpiło już do funduszu, co może oznaczać, że jest ich mniej niż 100 tys. Podają natomiast, że 80% uczestników, którzy zawarli umowy korespondencyjnie to mężczyźni. Ponad połowa z nich jest w wieku 20-30 lat, a 39% to 30-40-latkowie.Maria Śmiałkowska, dyrektor telecentrum PTE BIG Banku Gdańskiego, przyznaje, że nabywanie produktów finansowych za pośrednictwem mediów elektronicznych dopiero rozpoczyna się w Polsce, a więc dotychczasowe działania należy potraktować jako testowanie nowej formy sprzedaży. Przeprowadzone w grudniu 1998 r. badania Demoskopu potwierdzają bowiem, że 75% Polaków chce korzystać z telefonu w celu uzyskania informacji, a 52% w celu zyskania porad.Dla obniżenia kosztów związanych z obsługą klientów towarzystwo postanowiło uniezależnić się od operatora telefonicznego. Do wewnętrznej sieci internetowej wprowadzono transmisję głosu.- Dzięki temu rozwiązaniu połączenia międzymiastowe w naszej sieci są praktycznie bezpłatne. Natomiast pieniądze, które włożyliśmy w rozbudowę sieci, powinny zwrócić się już po 10 miesiącach jej funkcjonowania - twierdzi Tomasz Sobczyk, dyrektor pionu informatyki PTE BIG-BG.Towarzystwo obliczyło, że przy średnim ruchu telefonicznym dzienne zapotrzebowanie wynosi 36 minut na każde z 12 biur regionalnych. Przeliczając według stawek TP SA (0,76 zł/minutę), kosztowałoby to 1,9 tys. USD miesięcznie. Tymczasem wprowadzenie transmisji głosu do sieci Ego kosztowało 18 tys. USD.Sieć Ego jest zamknięta, co zdaniem towarzystwa powoduje, że przesyłane dane i rozmowy są całkowicie bezpieczne. W przyszłości członkowie funduszy będą więc mogli tą drogą sprawdzać stan swoich rachunków.- Obecnie Internet zamierzamy wykorzystywać jako medium do komunikowania się z klientami. Dla zachowania pełnego bezpieczeństwa, odpowiedzi na pytania uczestników dotyczące poufnych danych, będziemy udzielali listownie lub telefonicznie - zapowiada Tomasz Sobczyk.
A.G.