Powściągliwa reakcja inwestorów europejskich
Utworzony przez giełdę madrycką rynek Latibex, przeznaczony dla spółek latynoamerykańskich, zyskuje coraz większą popularność wśród tamtejszych przedsiębiorców. Natomiast z rezerwą traktują ten sposób lokowania kapitałów inwestorzy europejscy.
Już dziesięć miesięcy działa rynek Latibex, którego głównym celem miało być stworzenie platformy giełdowej między Ameryką Łacińską a Europą. Według dziennika ?The Wall Street Journal Europe?, pomysł ten spotkał się z przychylnym przyjęciem w kołach latynoamerykańskiego biznesu, czego potwierdzeniem jest grupa kilkunastu czołowych spółek, których akcjami handluje się na tym rynku, przy czym notowane są one w euro.Dla tamtejszych przedsiębiorstw obecność na rynku Latibex jest bardzo atrakcyjna, gdyż mogą one w ten sposób zróżnicować źródła pozyskiwania kapitałów, a jednocześnie propagują na rozległym rynku europejskim swoje towary i usługi. Inicjatywa giełdy madryckiej była przy tym naturalna w sytuacji, gdy Hiszpania wyprzedziła w zeszłym roku Stany Zjednoczone jako największy inwestor w krajach Ameryki Łacińskiej.Wśród spółek, których walorami obraca się na rynku Latibex, są już meksykańska grupa telekomunikacyjna Telefonos de Mexico, brazylijska firma kablowa Globo Cabo oraz tamtejszy gigant górniczy Vale do Rio Doce. Są tam także argentyńskie instytucje finansowe Banco Frances i Banco de la Plata oraz Bancomer z Meksyku. Zamiar pozyskiwania tą drogą kapitałów wyraziły też meksykańska grupa medialna Grupo Televisa i chilijskie przedsiębiorstwo energetyczne Enersis.Rosnącej popularności rynku wśród firm latynoamerykańskich nie towarzyszy jednak zainteresowanie inwestorów europejskich. Dlatego płynność jest wciąż stosunkowo niewielka, a dzienne obroty utrzymywały się w ciągu minionych dwóch miesięcy w granicach 90 tys. ? 450 tys. euro, mimo że łączna kapitalizacja rynkowa obecnych tam spółek sięga 80 mld euro. Z kolei przy takim poziomie obrotów nie mogą dziwić spore wahania notowań.Zdaniem ekspertów, słabą stroną Latibeksu jest brak emisji akcji. To one mogłyby stanowić silny magnes dla europejskich inwestorów instytucjonalnych, przyczyniając się w efekcie do zwiększenia płynności. Bez emisji trudno jest też liczyć na wzrost zainteresowania ze strony spekulantów, którzy chcieliby zarobić na różnicach między cenami akcji na rynku Latibex oraz giełdzie nowojorskiej i parkietach latynoamerykańskich.Pragnąc ożywić Latibex, kierownictwo giełdy madryckiej przygotowuje nowe przepisy, które powinny umożliwić działalność na nim market makerom. Oczekuje się, że dzięki ich obecności wzrośnie płynność oraz uda się zmniejszyć wahania notowań.Dodatkową zachętą do lokowania tam kapitałów powinna być też stopniowa poprawa koniunktury w Ameryce Łacińskiej. Wprawdzie region ten odczuwa wciąż skutki kryzysu, który dotknął emerging markets w 1998 r., ale w przyszłym roku zapewne dojdzie do przyśpieszenia wzrostu gospodarczego w Brazylii i Meksyku. Tymczasem inflacja znajduje się tam pod kontrolą, a oba kraje coraz bardziej otwierają swą gospodarkę na konkurencję z zewnątrz.
A.K.