Informacja rządu, że za chwilę z rynku długu zniknie ważny gracz – OFE – uruchomiła wyprzedaż obligacji. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych sięga już 5 proc.
Pożyczanie coraz droższe
Od początku maja rentowności obligacji na rynku wzrosły w przypadku papierów 10-letnich z 3 proc. do 5 proc., 5-letnich z 2,6 proc. do 4,3 proc., a 2-letnich z 2,5 proc. do 3,3 proc. Rynkowe wyceny przekładają się na to, jakich cen inwestorzy żądają na przetargach obligacji.
Biorąc pod uwagę zadłużenie państwa w poszczególnych rodzajach papierów i zmianę ich oprocentowania na rynku, odsetki, jakich inwestorzy żądają za pożyczanie polskiemu rządowi, wzrosły w ostatnich miesiącach o ponad 7 mld zł. W skali roku to około 2,3 mld zł. A niewykluczona jest dalsza wyprzedaż. – Mniej płynny rynek obligacji po odejściu OFE to ryzyko spadku udziału polskiego długu w globalnych indeksach obligacji, co może skutkować wyprzedażą przez inwestorów zagranicznych – ostrzega Nicholas Spiro, dyrektor zarządzający Spiro Sovereign Strategy. A rząd musi w tym roku pożyczyć jeszcze około 16 mld zł.
W budżecie na 2014 r. zapisano, że na obsłudze długu państwo zaoszczędzi aż 4,8 mld zł. W tym roku wydatki na ten cel mają wynieść ponad 42 mld zł. – Może się okazać, że planowane oszczędności zostaną zniwelowane przez wzrost rentowności polskich obligacji – ostrzega Konfederacja Lewiatan.
O planowanych przez rząd zmianach w OFE ostro wypowiadają się twórcy reformy emerytalnej z końca lat 90. – Propozycja rządu w sprawie OFE jest szkodliwa dla polskiej gospodarki – napisali w oświadczeniu Jerzy Buzek i Jerzy Hausner. Ich zdaniem to, co chce zrobić rząd, oznacza w praktyce demontaż filara kapitałowego. – Doraźnie ograniczy to co prawda poziom deficytu budżetowego, ale w dłuższej perspektywie nie gwarantuje trwałej poprawy stanu finansów publicznych – uważają Buzek i Hausner.