Kraje azjatyckie poza Japonią wypadły w tym okresie stosunkowo najlepiej, bo wycofano z nich jedynie około 19 mln USD. Stało się tak dlatego, że inwestujący na tych rynkach obawiają się przede wszystkim inflacji, a kraje azjatyckie walczą z nią bardziej zdecydowanie niż inne. Chiński bank centralny po raz 11. podniósł poziom rezerwy obowiązkowej banków komercyjnych, a w Indiach po raz 10. od początku ub.r. podwyższono stopy procentowe.
Obawy inwestorów z emerging markets budzi również sytuacja w Grecji, a także przejawy słabnięcia globalnego ożywienia. Wymienia się wśród nich najczęściej rozczarowujące dane ze Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza z tamtejszego rynku pracy.
Groźba bankructwa Grecji wydaje się coraz bardziej prawdopodobna mimo energicznych starań innych krajów członkowskich strefy euro oferujących Atenom pieniądze na nowe programy ratunkowe.