Zaplanowany na połowę listopada debiut Twittera jest jednym z najbardziej oczekiwanych tegorocznych wydarzeń na Wall Street. Spółka chce sprzedać około 70 milionów akcji, pozyskując kapitał wartości 1,2 miliardów dolarów. Przy średniej wycenie 18,5 dol. za udział Twitter będzie wart po giełdowym debiucie około 10,1 miliarda dolarów, a uwzględnieniu dodatkowych akcji i opcji – około 12 miliardów.
- To bardzo rozsądna wycena. Twitter nie chce wyciągnąć z debiutu każdego możliwego do wyciśnięcia dolara – skomentował ogłoszenie ceny wyjściowej serwisu społecznościowego Dan Niles z funduszu hedgingowego AlphaOne Capital Partners – chodzi mu raczej o to, aby cena akcji poszła w górę już podczas pierwszego dnia giełdowych notowań."
Wielkie banki inwestycyjne pośredniczące we wprowadzaniu Twittera na rynek (m.in. Goldman Sachs i Morgan Stanley) chcą najwyraźniej uniknąć błędu popełnionego w ubiegłym roku przez Facebooka. Przewartościowana wycena akcji podczas debiutu w 2012 roku wciągnęła spółkę w spiralę spadków, którą udało się zatrzymać dopiero po kilku miesiącach.
Z przedstawionych przez Twittera po zamknięciu czwartkowych notowań giełdowych informacji wynika, że w rękach inwestorów znajdzie się około 12 proc. akcji spółki. Szefowie Twittera i ich doradcy zaczynają obecnie objazd największych metropolii w USA (m.in. Baltimore Waszyngton, Nowy Jork, Boston, Chicago, San Francisco, Los Angeles i Denver), aby przedstawić ofertę spółki. Mogą być jednak spokojni. Analitycy przewidują, że popyt na akcje serwisu będzie znacznie przewyższał podaż. Akcje będą notowane na prestiżowej New York Stock Exchange, pod symbolem TWTR.
Na debiucie najwięcej skorzystają dotychczasowi posiadacze udziałów w firmie, a przede wszystkim jej współzałożyciele Evan Williams i Jack Dorsey, którzy z dnia na dzień staną się multimiliarderami.