Szeroki WIG po raz pierwszy od listopada 2007 r. przekroczył pułap 60 000 pkt, mWIG40 dotarł do 4961 pkt, a sWIG80 do 16 171 pkt. Wskaźnikowi blue chips do aktualnego szczytu trendu wzrostowego (licząc od sesyjnego maksimum 2269 pkt) zabrakło tylko 3 pkt. Dzień zakończył się na plusie – w przypadku WIG i WIG20 symbolicznym, a w przypadku mWIG40 i sWIG80 wzrost wyniósł odpowiednio 0,3 proc. i 0,9 proc.
Podczas czwartkowej sesji najlepiej radziły sobie sektory budownictwa, informatyki i mediów. Tuż przed zamknięciem notowań indeksy reprezentujące te branże zyskiwały po ponad 1 proc. Dobrze radziły sobie także spółki ukraińskie – WIG-Ukraina rósł o 1,9 proc. W dole tabeli uplasowały się te sektory, które w środę stanowiły o sile naszej giełdy, więc górnictwo, banki i paliwa.
Patrząc przez pryzmat spółek, w gronie blue chips liderami były Tauron, Enea, PGE i Energa. Słabością raziły KGHM i mBank. Na szerokim rynku aż 38 spółek ustanowiło co najmniej roczne maksimum notowań. W gronie tym były m.in. Agora, Apator, Astarta, Budimex, CCC, Mirbud, Pelion i PKO BP. Dla porównania – w rocznym dołku znalazła się tylko jedna spółka – Kompap. Choć czwartkowej sesji towarzyszyła niższa zmienność notowań niż w środę, to obroty i tak przekroczyły 1,25 mld zł. Największą wartość miał wolumen obrotu akcjami spółek o dużej kapitalizacji PZU, KGHM, JSW i PKN Orlen.
Czwartek przyniósł korekcyjne osłabienie złotego. Po południu nasza waluta traciła do euro, dolara, franka, funta i jena i zniesiona została lwia część dorobku z bardzo dobrej, środowej sesji. Rentowność polskich dziesięciolatek spadła do 3,752 proc., a więc znalazła się najniżej od początku lutego.