CCC chce skoncentrować swój rozwój w latach 2015–2017 w Europie Środkowej, gdzie ma zwiększyć liczbę sklepów z 622 do 1000, a powierzchnię handlową z 265 tys. mkw. do 457 tys. mkw., oraz w Niemczech i Austrii, gdzie liczba sklepów urośnie z 44 do 166, a powierzchnia z 28 tys. mkw. do 104 tys. mkw. Łącznie na tych dwóch rynkach CCC zwiększy liczbę sklepów z 666 do 1166, powierzchnię zaś z 293 tys. do 561 tys. mkw.
Dwutorowy rozwój
– Plany dotyczące rozwoju na najbliższe trzy lata to nie są mrzonki. Nasz największy konkurent, czyli Deichmann, ma już w tych krajach podobną liczbę sklepów, jaką zakłada nasza strategia – mówi Piotr Nowjalis, wiceprezes CCC. Natomiast Turcja, Rosja i Ukraina nie są obecnie kierunkami strategicznymi dla firmy z Polkowic. – Ale nie wycofujemy się z nich. Można się spodziewać pojedynczych otwarć w tych krajach – dodaje.
Zdaniem Dariusza Miłka, prezesa i głównego akcjonariusza CCC, otwarcie w latach 2015–2017 zaplanowanych 500 sklepów powinno pozwolić na dwukrotne zwiększenie przychodów grupy. W 2014 r. wypracowała ona 2,01 mld zł przychodów, czyli o 22 proc. więcej niż w 2013 r.
Wcześniej firma szacowała, że łącznie w latach 2013–2015 powierzchnia handlowa powiększy się netto o blisko 200 tys. mkw., co oznaczałoby jej podwojenie wobec 2012 r. Firma jest bliska realizacji tego celu. W 2014 r. powierzchnia grupy urosła o 25 proc., do 305 tys. mkw.
Tylko w tym roku CCC otworzy 100 tys. mkw. nowej powierzchni, co po zamknięciu 10 tys. mkw. da 90 tys. mkw. przyrostu netto (ok. 30 proc. wzrostu wobec 2014 r.). – To realny plan, mamy dostęp do dobrych lokalizacji na atrakcyjnych warunkach – zaznacza Nowjalis. Zarząd zakłada, że w tym roku nakłady inwestycyjne na rozwój sieci detalicznej wyniosą około 150 mln zł. – W tym roku jedynym nowym rynkiem będzie Bułgaria, gdzie otworzymy dziesięć sklepów. W ciągu pięciu lat chcemy dojść do 50 placówek w tym kraju – dodaje. W Austrii i Niemczech powstanie w tym roku odpowiednio 12 i 30 sklepów. Na koniec 2014 r. firma miała ich tam 17 i 27.