W najbliższy poniedziałek ruszają zapisy na akcje TIM-u (wczoraj był dzień ustalenia prawa poboru). Potrwają do 2 marca. Firma wyemituje nieco ponad 3 mln papierów. Cenę emisyjną wyznaczono na 30 zł. Przy założeniu, że firma sprzeda wszystkie akcje, pozyska ponad 90 mln zł. To o ok. 5 mln zł więcej, niż wynoszą potrzeby inwestycyjne związane z budową dwóch centrów dystrybucyjnych. - Jeżeli pozyskamy więcej pieniędzy, to być może pomyślimy o przejęciu jakiejś firmy - zapowiada Krzysztof Folta, prezes TIM-u. Jest największym akcjonariuszem spółki (18,15 proc.). Nie wypowiada się, czy weźmie udział w ofercie. - Uważam, że 30 zł to atrakcyjna cena i nie powinno być problemów z uplasowaniem akcji. Według GUS-u, w styczniu tego roku, w stosunku do analogicznego miesiąca 2006 r., budownictwo wzrosło o ok. 60 proc. Nasza branża odczuje to 2-3 miesiące później. Należy się zatem spodziewać, że perspektywy dla TIM-u są świetne - mówi prezes Folta. Prawdopodobnie, po przeprowadzce do nowych magazynów, w przyszłym roku do sprzedaży przeznaczona zostanie nieruchomość, na której znajduje się wrocławski oddział TIM-u. Alternatywa to wejście w deweloperkę. - Jeżeli cena, jaką możemy pozyskać ze sprzedaży, będzie nas satysfakcjonowała - na tym poprzestaniemy. W przeciwnym wypadku nie wykluczamy pozyskania partnera i wspólnej inwestycji w deweloperkę na tym terenie - potwierdza prezes Folta.

Zysk z ewentualnej sprzedaży nieruchomości nie jest uwzględniony w przyszłorocznej prognozie (do 50 mln zł zysku netto przy 600-650 mln zł przychodów). Jej wartość księgowa to ok. 1 mln zł. - Nieruchomość jest położona w atrakcyjnym miejscu we Wrocławiu i potencjalna cena mogłaby wynieść 15-20 mln zł - uważa Krzysztof Folta.

Wczoraj kurs TIM-u wyniósł 31 zł, po wzroście o 0,9 proc. Od dzisiaj do 27 lutego na giełdzie będą notowane prawa poboru nowych walorów. Kurs odniesienia dla nich wynosi 0,15 zł.