Resort skarbu zarzuca niektórym firmom, m.in. White & Case, że są w konflikcie interesów, występując w niektórych procesach przeciwko Skarbowi Państwa, a w niektórych reprezentując spółki Skarbu Państwa. Wychodzi na to, że Pańska kancelaria działa nieetycznie.
Koncepcja, że nasza kancelaria pozostaje w konflikcie interesów, jest zdumiewająca. Konflikt interesów i związany z tym obowiązek wyłączenia się ze sprawy, w przypadku prawników jest ściśle uregulowany. Regulują to np. zasady etyki radcy prawnego.
Wedle tych zasad oczywiste jest, że nasza kancelaria w żadnym konflikcie interesów się nie znajduje. To, że reprezentujemy klienta, który pozostaje w sporze ze Skarbem Państwa, a w zupełnie innej sprawie działamy na rzecz spółki, w której Skarb Państwa jest akcjonariuszem, w żadnym razie nie może być uznane za konflikt interesów.
Resort jednak uważa, że powinniście się zdecydować - albo reprezentujecie firmy, mające roszczenia wobec Skarbu Państwa, albo państwowe spółki.
Warto zwrócić uwagę na fakt, jakie mogą być konsekwencje takiej polityki ministerstwa. Nie wiem, czy resort jest tego świadomy. Czy to oznacza, że jeśli jakikolwiek prawnik prowadzi sprawę przeciwko np. urzędowi skarbowemu, to nie może już nigdy reprezentować w żadnej sprawie spółki z udziałem Skarbu Państwa? Czy każda kancelaria ma się od jutra określić, po której stronie ma zamiar stać? Przyznam, że byłby to szokujący pomysł.