Dlaczego agencje dopiero teraz dostrzegły możliwości, jakie daje giełda? Być może ośmielił je trwający boom na rynku budowlanym. Wzmożony popyt na mieszkania, domy i działki w Polsce spowodował gwałtowny wzrost cen. Według szacunków GUS, ceny mieszkań wzrosły w ubiegłym roku średnio o 55-80 proc. w zależności od regionu kraju, a ceny działek i domów o ponad 100 proc. A to oznacza świetną koniunkturę także dla pośredników. "Parkiet" ustalił (pisaliśmy o tym w numerze 114 z 19-20 maja), że ich przychody wyniosły w zeszłym roku około miliarda złotych, a zyski przekroczyły grubo 100 mln zł. W tym roku mogą zarobić nawet dwa razy więcej. Ponieważ jednak konkurencja w tym segmencie rynku rośnie, agencje chcą i muszą się rozwijać. A przykład innych spółek, które korzystają z hossy na giełdzie i zaliczają kolejne udane debiuty, działa na wyobraźnię.
Rozdrobniony rynek
Z danych Centralnego Rejestru Pośredników w Obrocie Nieruchomościami prowadzonego przez Ministerstwo Budownictwa wynika, że w Polsce licencję pośrednika ma 6839 osób, czyli - jak oceniają przedstawiciele branży - zdecydowanie mniej, niż faktycznie wykonuje tę działalność.
Jednak ludzie z branży szacują, że w Polsce może działać obecnie nawet około 40 tys. agencji pośredniczących w handlu nieruchomościami. Znakomita większość to małe, rodzinne firmy specjalizujące się głównie w segmencie mieszkaniowym na terenie jednego, nawet niewielkiego miasta. - Rynek nieruchomości ma szalenie lokalny charakter - ocenia Mariusz Kania, prezes stołecznej agencji nieruchomości Metrohouse. Większe firmy mają po kilka biur i działają w skali regionu. Są to na przykład agencja Partnerzy Nieruchomości działająca na terenie województwa pomorskiego czy Północ Nieruchomości w południowej Polsce. Największe agencje, takie jak Wrocławska Giełda Nieruchomości, obejmują swoim zasięgiem cały kraj. - Są też firmy posiadające placówki w kilku miastach, których oferta skierowana jest zarówno do klientów indywidualnych, jak i firm - dodaje Dariusz Karbowniczak, analityk agencji nieruchomości Ober-Haus.
Z drugiej strony, do gry wchodzą również międzynarodowi giganci. Na naszym rynku funkcjonuje już kilka globalnych firm tworzących spore sieci placówek, takie jak np. Colliers International, który ma 266 biur w 56 krajach i przychody rzędu 1,6 miliarda dolarów rocznie, czy obecny w 45 krajach Century 21 Real Estate. Międzynarodowe agencje najczęściej pośredniczą w wynajmie i obrocie nieruchomościami komercyjnymi (biurami, powierzchniami handlowymi i magazynami).